Miller: między smokiem, a złotą rybką
"Unia Europejska nie jest smokiem, który
nas pożre, ani złotą rybką, która spełni wszystkie nasze życzenia"
- powiedział premier Leszek Miller do studentów i
naukowców szkół wyższych w Bydgoszczy.
26.05.2003 | aktual.: 26.05.2003 15:08
Dodał, że Unia jest to "sprawdzony w praktyce organizm, arena stabilności, wysokiego poziomu życia i wydajnej gospodarki".
Spotkanie ze studentami i naukowcami rozpoczęło wizytę premiera w woj. kujawsko-pomorskim w ramach kampanii przed referendum unijnym.
Miller podkreślił, że Polska jest krajem zbyt biednym, aby sama była w stanie doścignąć rozwinięte państwa europejskie. Przypomniał, że dochód narodowy Polski, to tylko 42% średniego dochodu obecnych członków Unii Europejskiej.
"Ale możemy ten cel osiągnąć, jeżeli będziemy w środku i będziemy mieli wpływ na podejmowane decyzje i będziemy je współkształtować. Polska może być taka jak kraje, które podziwiamy i którym zazdrościmy. O tym, czy będziemy szli tą drogą, zdecydujemy za kilkanaście dni" - dodał.
Premier przekonywał, że "jeżeli w referendum Polacy powiedzą 'tak', to Polska wejdzie do elitarnego klubu rozwiniętych państw, który jest przedmiotem zawiści wielu państw na różnych kontynentach".
Przestrzegał zarazem, że jeżeli w głosowaniu większość powie "nie", to Polska będzie izolowana.
"Unia Europejska wówczas odgrodzi się od Polski, tak jak jest odgrodzona od państw, które nie mają szans na wstąpienie do niej. Odgrodzi się barierami celnym, gąszczem różnych przepisów utrudniających przepływ ludzi i kapitału. Nastąpi odpływ inwestycji i nikt, kto do tej pory nie zainwestował tu nie przyjdzie" - argumentował szef rządu.