Miller: metody CBA nazistowskie i bolszewickie

Sprawa akcji CBA, m.in. wobec b. posłanki PO Beaty Sawickiej oraz wykorzystania w spotach LPR sprawy obecności polskich wojsk w Iraku zdominowały konferencję prasową byłego premiera w Sosnowcu. Miller zestawił m.in. sprawę posłanki Sawickiej ze sprawą Barbary Blidy.

Każdy, kto dzisiaj oglądał konferencję prasową byłej posłanki PO, nie mógł się oprzeć wrażeniu, że jest tu pewna zbieżność. Nie zamierzam usprawiedliwiać faktu korupcji, który prawdopodobnie miał miejsce, ale metoda, którą zastosowano, metoda wielomiesięcznej prowokacji, w tym również odwołującej się do uczuć pani poseł, jest po prostu karygodna i skandaliczna - mówił Miller.

Sawicka zwróciła się do szefa CBA Mariusza Kamińskiego "z błaganiem o to, aby jej nie linczował publicznie i nie doprowadził do utraty życia".

Zdaniem Millera, CBA od początku funkcjonowania służy tylko jednej partii - PiS, a PO, popierając w Sejmie powołanie CBA w tej formie, sama - jak mówił - założyła sobie "stryczek, który dzisiaj bardzo ich mocno zaciska".

"Kanalie wykorzystują uczucia ludzi"

To są metody nazistowskie i bolszewickie, i to są kanalie, którzy wykorzystują uczucia ludzi, którzy nie wahają się użyć autentycznego ludzkiego nieszczęścia w kampanii wyborczej, aby osiągnąć dodatkowy efekt polityczny - powiedział Miller.

B. premier uznał też, że zapowiedź LPR zawiadomienia prokuratury o rzekomym popełnieniu przestępstwa przez niego i b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w związku z wysłaniem wojsk do Iraku, podyktowana jest grą wyborczą i świadczy o niekompetencji lidera Ligi, Romana Giertycha.

To, że pan Giertych zgłosił wniosek do prokuratury to rażący przykład jego niekompetencji. Potrzebował aż cztery lata, żeby doczłapać się z wnioskiem do prokuratury. Człapał, człapał, człapał. Przez cztery lata szedł i wreszcie go doniósł. Tak się złożyło, że na cztery dni przed wyborami, co obnaża jego intencje, ale przede wszystkim jego kompetencje do działalności politycznej - ocenił Miller.

Jak dodał, jest zdumiony gwałtowną przemianą Giertycha. Jeżeli tak pokochał islamskich terrorystów, to w drodze solidarności z nimi niech się wysadzi w powietrze, najlepiej gdzieś razem z Młodzieżą Wszechpolską, na zebraniu Młodzieży Wszechpolskiej. To byłby gest w pełni zrozumiały, bo jeszcze niedawno jego młodzież krzyczała Sieg Heil, a teraz może zacznie krzyczeć "Allah jest wielki" - ironizował kandydat Samoobrony.

Według Millera, swoim postępowaniem Giertych "dezawuuje wysiłek wojenny naszych żołnierzy, działa de facto przeciwko nim, zaprasza islamskich terrorystów do działań podejmowanych przeciw Polsce".

Komitet LPR w swoim spocie zestawił m.in. drastyczne sceny z Iraku z wypowiedziami polityków - także Millera - na temat polskiej misji wojskowej. Miller uznał spot za obrzydliwy i "oślizły moralnie". Bronił decyzji o polskim uczestnictwie w irackiej misji, podkreślając jednocześnie, że zgodnie z harmonogramem polskie wojska powinny już dawno opuścić ten kraj.

Miller ocenił też podczas konferencji, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i jego - jak mówił - koledzy, powinni ponieść polityczną i karną odpowiedzialność za śmierć Barbary Blidy. Zapowiedział, że jeżeli zostanie posłem, chciałby pracować w komisji śledczej, która wyjaśni tę sprawę i przesłucha Ziobrę.

Polityk uznał też za "skandaliczne i karygodne" usunięcie z katowickiej listy wyborczej LiD wieloletniego lidera śląskiej lewicy Zbyszka Zaborowskiego, dlatego, że - jak mówił - "miał inne zdanie niż centrala na Rozbrat".

Były premier ocenił, że LiD powstał decyzją grupy towarzysko- politycznej, a tworzona przez niego partia Polska Lewica powstaje spontanicznie, "z potrzeby rozumu i serca". Według Millera, polskiej sceny politycznej nie da się sprowadzić do trzech ugrupowań. Jedyny prawdziwy sondaż jest w dniu wyborów - powiedział, pytany o szanse Samoobrony, którą ostatnie sondaże sytuują poniżej progu wyborczego.