Miller: MAK nie ogłosił nic nowego, ale jest zachęta
Nic nowego - tak szef komisji badającej katastrofę smoleńską, minister SWiA Jerzy Miller skomentował wtorkowe wystąpienie MAK. Jak dodał, za kluczową uznaje zapowiedź MAK dotyczącą rozmów z polskimi specjalistami. Ocenił, że to "zachęta do wspólnego spotkania".
- W polskim raporcie z badania katastrofy smoleńskiej nie zauważyliśmy nic nowego wobec tego, co Polska przedstawiła w uwagach do raportu MAK - oświadczył Morozow.
- W dzisiejszym wystąpieniu pana Morozowa nic nowego nie odczytałem, bo te wszystkie myśli były zawarte w raporcie końcowym MAK, który poznaliśmy w styczniu tego roku - powiedział Miller dziennikarzom.
Dodał, że usłyszał jedno "na pewno bardzo zachęcające zdanie: +będziemy dalej z polskimi specjalistami rozmawiać+". W ocenie Millera jest to kluczowe zdanie wtorkowego wystąpienia MAK. Powiedział, że traktuje je jako zachętę do wspólnego spotkania.
Według Millera do ustalenia pozostają tylko kwestie techniczne "kiedy, gdzie i w jakim składzie" mogłoby dojść do takich rozmów.
Pytany, czy strona polska wystąpi z inicjatywą takiego spotkania, powiedział: "wiedzą państwo, że chciałem rozmawiać z panem ministrem Igorem Lewitinem, wczoraj rozmawialiśmy i też taką zachęcającą wypowiedź usłyszałem".
Szef Komisji Technicznej MAK Aleksiej Morozow przedstawił we wtorek reakcję MAK na raport komisji Millera. Mówił on m.in., że w polskim raporcie MAK nie zauważył nic nowego w stosunku do tego, co Polska przedstawiła w uwagach do raportu MAK.
Zapowiedział też, że choć komisja techniczna zakończyła pracę, współpraca z Polską będzie kontynuowana.