"Co wy robicie?". Tak odkryto proceder zakupu Pegasusa

Fundusz Sprawiedliwości miał przekazać na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł - zeznał były dyrektor w NIK Marek Bieńkowski w trakcie komisji śledczej ds. Pegasusa. Środki miały trafić na zakup oprogramowania szpiegowskiego.

Marek BieńkowskiMarek Bieńkowski
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

W poniedziałek przed komisją śledczą ds. Pegasusa stanął były dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Najwyższej Izby Kontroli Marek Bieńkowski.

W swobodnej wypowiedzi Bieńkowski zarzucił, że świadkowie, którzy byli już przesłuchiwani przez komisję śledczą, używali - jak mówił - "haniebnych określeń" dotyczących pracy NIK i jej kontrolerów.

- Mam świadomość, że część z tych świadków stoi pod pręgierzem odpowiedzialności karnej, ale są pewne granice: nie wolno krzywdzić porządnych ludzi, którzy w NIK na rzecz państwa pracują uczciwie i rzetelnie - oświadczył i poinformował, że został niemal całkowicie zwolniony z tajemnicy kontrolerskiej przez prezesa NIK.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bosacki zabrał głos ws. Pegasusa. "Setki osób inwigilowany"

"W najczarniejszych snach nie przyszłoby mi do głowy"

Były dyrektor w NIK relacjonował kontrolę przeprowadzoną w 2021 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Wchodzimy na coroczną kontrolę budżetową, bez żadnej tezy, aczkolwiek kontrola, którą przeprowadzaliśmy wcześniej w Funduszu Sprawiedliwości, dała nam do myślenia, że trzeba się bliżej przyjrzeć, co oni w tym funduszu robią - powiedział Bieńkowski.

Jak mówił, kontrolę nadzorowała jego zastępczyni Anna Mach. - Na pewnym etapie kontroli pani dyrektor Mach przychodzi do mnie i mówi, że jawny Fundusz Sprawiedliwości przekazał na niejawny fundusz operacyjny kwotę 25 mln zł - relacjonował Bieńkowski.

- W najczarniejszych snach nie przyszłoby mi do głowy, żeby jawny Fundusz Sprawiedliwości dekonspirował de facto fundusz operacyjny, który ma klauzulę ściśnie tajną - powiedział.

Bieńkowski poinformował, że jeszcze w trakcie kontroli wystąpił o spotkanie z ówczesnym szefem CBA Ernestem Bejdą - jak to określił - w konwencji: "co wy robicie?! Przecież to jest ewidentnie złamanie generalnych zasad dotyczących funkcjonowania służby i przekazywania środków, które są środkami publicznymi, ale nie są środkami z budżetu państwa".

Jak dodał, na żadnym etapie nie było jakiejkolwiek refleksji ze strony tych, którzy popełnili ten błąd.

Były dyrektor w NIK poinformował, że nie miał wówczas wiedzy, na co realnie są przekazywane te środki. O tym, że może to dotyczyć oprogramowania szpiegowskiego, dowiedział się TVN24.

- W czasie kontroli takich informacji nie mieliśmy - dodał.

Afera z Pegasusem

Pegasus to oprogramowanie szpiegowskie produkowane przez izraelską firmę NSO Group. Pozwala na niepostrzeżoną inwigilację telefonów komórkowych, w tym odczytywanie wiadomości, podsłuchiwanie rozmów i śledzenie lokalizacji.

W latach 2017-2022 w Polsce inwigilowano Pegasusem 587 osób. Według danych przedstawionych przez Adama Bodnara, z systemu tego korzystały Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA), Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW). Minister sprawiedliwości poinformował także, że policja korzystała z Pegasusa, prosząc za każdym razem CBA o wsparcie.

Środki na zakup oprogramowania, według ustaleń m.in. NIK, przekazał podległy resortowi sprawiedliwości Fundusz Sprawiedliwości.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Kulisy prezydentury. Fotograf Dudy mówi o niepublikowanych zdjęciach
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Atak Ukrainy na Soczi. Media: w mieście był Putin
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Nieprawidłowości przy liczeniu głosów. Prokuratura postawiła zarzuty
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Akcja ABW. Białoruski szpieg zatrzymany
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Skandal w szkole w Lublinie, kurator zwołuje radę. "Po to tam pójdę"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rosja skazała go za prawdę o mordzie w Buczy
Rosja skazała go za prawdę o mordzie w Buczy