Milion dolarów za seksrozmowy dyplomatów

Brytyjski podatnik otrzymał rachunek na ponad 594 tys. funtów (ponad 1 mln dol.) za rozmowy z trzech telefonów satelitarnych brytyjskiego MSZ (Foreign Office) skradzionych personelowi dyplomatycznemu w Iraku pod koniec 2003 roku.

23.07.2006 12:25

Z telefonów dokonywano kosztownych rozmów z numerami oferującymi seks przez telefon, zarejestrowanymi na wysepkach Wallis oraz Futuna, terytorium zamorskim Francji na południowym Pacyfiku - ustaliło dochodzenie brytyjskiego urzędu kontroli NAO (National Audit Office - odpowiednik NIK w Polsce).

Wcześniej "na liczne słabości systemu nadzoru" zwróciło uwagę wewnątrz resortowe dochodzenie w msz. Najdroższy pojedynczy rachunek za rozmowy w okresie od września 2003 roku do czerwca 2005 roku wyniósł 468.042 funty. Rachunki za pozostałe to 115.963 funtów i 10.365 funtów. Minuta rozmowy kosztowała 5,94 funta.

Astronomiczne rachunki za telefon wykrył we wrześniu 2004 roku pracownik msz i podniósł alarm, ale urzędnicy nie zdołali ustalić, jakiego rodzaju usługi były dostępne pod numerami najczęściej pojawiającymi się na wydrukach.

Do zbadania sprawy przystąpiono dopiero po tym, gdy rachunkami zaniepokoił się operator telefoniczny. Wówczas to odcięto numery skradzionych telefonów od sieci.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)