Milicjanci winni pobicia opozycyjnej działaczki
Toruński sąd okręgowy podtrzymał ubiegłoroczne
orzeczenie o winie trzech byłych milicjantów, oskarżonych o
pobicie opozycyjnej działaczki Alicji Kuczkowskiej i jej rodziny w
grudniu 1981 roku. B. funkcjonariusze dzięki amnestii unikną
jednak kary.
10.04.2007 | aktual.: 10.04.2007 17:33
Jak poinformowano w toruńskim sądzie okręgowym, nie uwzględniono odwołania złożonego przez obrońców oskarżonych i podtrzymano wyrok skazujący ich za pobicie Alicji Kuczkowskiej i jej krewnych. Dodatkowo sąd uznał, że samo usiłowanie zatrzymania Kuczkowskiej było bezprawne, gdyż w nocy z 12 na 13 grudnia nie było jeszcze opublikowanego dekretu o stanie wojennym.
Przed północą, 13 grudnia 1981 r., milicjanci: Henryk W., Henryk Sz. i Grzegorz K. otrzymali rozkaz internowania Alicji Kuczkowskiej, działaczki toruńskiej "Solidarności". Funkcjonariusze wyłamali drzwi do jej domu w podtoruńskim Grębocinie, pobili jej męża, ojca, i obezwładnili gazem matkę. Alicję Kuczkowską, w samej koszuli, wywlekli na 20-stopniowy mróz, gdzie bili ją i szarpali. Pobita kobieta znalazła się wraz z rodzicami w szpitalu, gdzie pozostawała pod kuratelą SB. Po kilku dniach została internowana i trafiła do więzienia w bydgoskim Fordonie.
Ponad rok temu toruński sąd uznał, że oskarżeni byli milicjanci przekroczyli swoje uprawnienia, ale zdecydował o zastosowaniu wobec nich amnestii, uznając iż ich czyn nie jest zagrożony karą powyżej dwóch lat więzienia. Akt oskarżenia przeciwko trzem byłym milicjantom skierował dwa lata temu do sądu IPN.
Prokurator domagał się dla nich po 2,5 roku pozbawienia wolności oraz po 8 tys. zł grzywny. Oskarżeni nie przyznawali się do winy, twierdząc że było wręcz przeciwnie: to ich zaatakowała rodzina Kuczkowskiej.
Do czasu oskarżenia Grzegorz K. był wysokim rangą oficerem w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, a Henryk W. kierował wydziałem prewencji Komendy Miejskiej w Toruniu. Obecnie wszyscy trzej są emerytami. Wyrok jest nieprawomocny.