ŚwiatMilicjanci intensywnie uczą się języków przed olimpiadą

Milicjanci intensywnie uczą się języków przed olimpiadą

W Soczi, rosyjskim mieście
kandydującym do organizacji zimowych igrzysk olimpijskich 2014
roku, pierwszy tysiąc milicjantów otrzyma wkrótce kieszonkowe
wydanie rozmówek, by zdołać się porozumieć po angielsku, francusku
i niemiecku z gośćmi ewentualnej olimpiady.

Informujący o tym dziennik "Rossijskaja gazieta" pisze, że do rozmówek zatytułowanych "Olimpijskie Soczi" włączono ok. 300 zwrotów, których stróże porządku używają najczęściej w rozmowie z obywatelami.

"Jakie dyscypliny sportowe są popularne w Pani, Pana kraju?" - tak milicjant po rutynowym "hallo", "bon jour" czy "guten Tag" może zagaić rozmowę z obcokrajowcami.

Potem może spytać o przynależność cudzoziemców do klubu sportowego i powiedzieć, czy sam uprawia jakiś sport. Im dłuższa rozmowa, tym szerszy krąg tematów, wśród których, jak pisze dziennik, są też osobiste, jak np. uwaga: "Moja rodzina zazwyczaj ogląda mecze piłkarskie na stadionie".

Jeśli funkcjonariusz skonstatuje, że zamorski gość koniecznie chce prowadzić samochód, mimo że jego reakcje wskazują, że robić tego nie powinien, ma grzecznie powiedzieć: "W takim stanie kierować samochodem nie wolno. Pan (Pani) musi odpocząć".

Na razie milicjantów w Soczi podzielono na dwie grupy: tych, którzy przynajmniej trochę znają języki obce, i tych, co to ani w ząb. Dla obu grup już prowadzone są zajęcia.

Wybór organizatora zimowych igrzysk olimpijskich 2014 roku ma nastąpić w lipcu roku 2007.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)