Milicja zatrzymała 52 osoby w stolicy Białorusi
Białoruska milicja podała, że w czasie rozpędzania sobotniej demonstracji w Mińsku zatrzymano 52 osoby. Nie ma potwierdzenia doniesień o zabitych, mowa jest tylko o rannych.
26.03.2006 | aktual.: 26.03.2006 21:33
Zobacz zdjęcia z rozbicia wiecu opozycji w Mińsku
Według demokratycznej opozycji, zatrzymano kilkadziesiąt osób. Szef centrum obrony praw człowieka "Wiasna", Aleś Bialacki twierdzi, że aresztowano około stu osób.
Pawał Mażejka, rzecznik lidera demokratycznej opozycji Alaksandra Milinkiewicza, poinformował, że rannych zostało kilkunastu uczestników protestu.
Na stronie internetowej drugiego z opozycyjnych kandydatów w wyborach prezydenckich Alaksandra Kazulina podkreślono, że nie ma potwierdzenia informacji o zabitych. Wszystko wskazuje na to, że chodzi o poważne obrażenia ciała - napisano.
Białoruskie MSW ogłosiło, że w starciach z milicją ranny został jeden uczestnik demonstracji i 8 milicjantów.
Pogotowie ratunkowe z początku poinformowało, że ranne zostały trzy osoby. Później jednak naczelny lekarz pogotowia Wiktar Sierienko powiedział agencji Interfax-Zapad, że karetkę wzywano tylko do jednego człowieka. Według niego, rannego mężczyznę wypisano ze szpitala jeszcze w sobotę wieczorem.
Rozprawy przeciwko zatrzymanym w sobotę uczestnikom protestów mają się zacząć w poniedziałek; po weekendzie wznowią pracę sądy. MSW wszczęło już sprawę karną z paragrafu o organizację i udział "w grupowych działaniach naruszających porządek publiczny" - dowiedział się Interfax-Zapad.
Ponieważ mińskie areszty są już przepełnione, zatrzymanych przewieziono do aresztu w Żodino, niespełna 50 km od Mińska. Wśród przewiezionych do Żodina znajduje się zatrzymany podczas demonstracji Kazulin. Taką informację uzyskała w MSW jego żona, Irina.
Ze szpitala zabrano z powrotem do aresztu dziennikarza rosyjskiej telewizji państwowej Kanał Pierwszy (dawniej ORT) Pawła Szeremieta, zatrzymanego w sobotę niedaleko Placu Październikowego, gdzie zbierali się ludzie na wiec - podał internetowy portal "Biełorusskij Partizan", którego współzałożycielem jest Szeremiet.
MSW oświadczyło, że Szeremiet został aresztowany, bo "niecenzuralnie wyrażał się o pracownikach organów ochrony prawa".
W wywiadzie dla Europejskiego Radia dla Białorusi, Szeremiet powiedział, że został brutalnie pobity podczas transportu w wozie milicyjnym. Z aresztu przewieziono go do szpitala, bo okazało się, że ma zapalenie płuc.
Szeremiet ocenił, że sobotnie rozpędzenie demonstracji było "najbrutalniejszą akcją białoruskich władz w ostatnich latach" i, że "władze nie powstrzymają się przed zakrojonymi na szeroką skalę represjami".
Białoruska milicja rozpędziła w sobotę marsz zwolenników opozycji, którzy po wiecu w centrum Mińska na wezwanie Kazulina szli pod areszt, gdzie przetrzymywana jest większość aresztowanych w ubiegłym tygodniu uczestników protestów przeciw sfałszowaniu wyników wyborów prezydenckich.