Jak napisano w oświadczeniu organizacji, milicjanci rozpoczęli kontrolowanie środowiska homoseksualistów w Brześciu po tym, gdy w październiku zeszłego roku znaleziono w tym mieście ciało brutalnie zamordowanego geja. Milicja uznała, że zabójcą jest osoba właśnie z tego środowiska.
Jak piszą działacze Lambdy, od kilku miesięcy na przesłuchania wzywani są wciąż nowi ich koledzy. Śledczy jednak interesują się nie związkami z zamordowanym, lecz przede wszystkim pytają o nazwiska i numery telefonów gejów z Brześcia i o to, czy wśród pracowników miejscowej milicji i prokuratury są homoseksualiści.
"Wszystkie dane wprowadza się do komputerów. Przesłuchani otrzymują skierowania na badania lekarskie, gdzie zmuszani są do robienia analiz krwi i śliny" - napisano w oświadczeniu.
Białoruska Liga Lambda zwraca uwagę, że na liczne skargi na działania milicji prokuratura dzielnicowa w Brześciu odpowiada, że "milicja działa zgodnie z kodeksem karno-procesowym", nie precyzując jednak, o które zapisy kodeksu chodzi. (jask)
