Mija termin zakończenia "dyscyplinarki" ws. Dorna
W środę mija kolejny termin przewidziany na zakończenie partyjnego postępowania dyscyplinarnego wobec zawieszonego w prawach członka PiS Ludwika Dorna. Komentarzy w tej sprawie odmówił rzecznik dyscyplinarny PiS Karol Karski.
15.01.2008 | aktual.: 15.01.2008 20:55
Ludwik Dorn zapowiedział już w niedzielę na swoim blogu, że nie będzie uczestniczył w postępowaniu dyscyplinarnym, jakie wobec niego się toczy. Podkreślił też, że nie spotka się z rzecznikiem dyscyplinarnym i nie stawi się przed sądem partyjnym.
Jak tłumaczył, podjął taką decyzję "nie z braku szacunku dla rzecznika i sądu, ale dlatego, że uzyskał wiedzę, iż postępowanie przeciwko niemu ma charakter czysto instrumentalny". Służebny nie wobec spoistości partii, ale wobec ochrony sposobu sprawowania władzy przez prezesa partii - dodał.
Według statutu PiS, rzecznik dyscyplinarny kończy postępowanie dyscyplinarne umorzeniem albo sporządza "akt obwinienia", który "niezwłocznie" kieruje do Koleżeńskiego Sądu Dyscyplinarnego.
Sąd Dyscyplinarny ma 30 dni od wpłynięcia aktu obwinienia na rozpatrzenie sprawy. Może ukarać członka PiS upomnieniem, naganą, zakazem pełnienia funkcji we władzach PiS przez okres od szećiu miesięcy do dwóch lat oraz wydaleniem z partii.
Na początku stycznia w mediach pojawiały się informacje, że postępowanie wobec Dorna może zostać umorzone; pojawiały się też głosy, że zawieszony w prawach członka PiS Dorn może wrócić na stanowisko wiceprezesa partii. Warunkiem miało być wycofanie rezygnacji z pełnienia tej funkcji.
Jeżeli Ludwik Dorn będzie chciał dalej być członkiem kierownictwa partii - uzna to, co się stało przedtem za taki niedobry incydent, zdarzają się takie w życiu - to oczywiście postępowanie wobec niego będzie umorzone. Jeżeli nie, to wtedy nie będzie podstaw do uznania, że się zmieniła sytuacja i wszystko tym powolnym trybem będzie się toczyło - mówił w pierwszym tygodniu stycznia prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W nieoficjalnych rozmowach z Polską Agencją Prasową politycy PiS z kręgu władz partii nie kryli, że Ludwik Dorn ostatnimi wpisami na blogu internetowym skomplikował swoją sytuację. Według nich, należy spodziewać się raczej, że rzecznik dyscyplinarny będzie wnioskował o ukaranie w jakiś sposób byłego wiceprezesa.
W ostatnią niedzielę Dorn skrytykował m.in. decyzje personalne podjęte na sobotniej Radzie Politycznej PiS. Dorn oceniał, że wszyscy wiceprezesi PiS oraz nowi członkowie Komitetu Politycznego znakomicie odpowiadają wytyczonemu przez Jarosława Kaczyńskiego kursowi polityki wewnątrzpartyjnej, który określił jako: "ma być tak samo jak dotąd, tylko bardziej".
Ludwik Dorn, Kazimierz Ujazdowski i Paweł Zalewski - autorzy listy w sprawie zmiany sposobu zarządzania PiS - na początku listopada zrezygnowali z funkcji wiceprezesów partii. W połowie listopada Jarosław Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu ich w prawach członków partii. Na jego wniosek zostało też wszczęte postępowanie dyscyplinarne przed Koleżeńskim Sądem Dyscyplinarnym wobec tych trzech polityków.
Po grudniowym kongresie partii Zalewski i Ujazdowski wystąpili z PiS.