Migrujący robotnicy i Tybet pod nadzorem chińskich władz
Migrujący robotnicy, którym z powodu kryzysu
gospodarczego grozi bezrobocie, oraz Tybet to dwa główne obszary
troski organów bezpieczeństwa w Chinach w 2009 roku - pisze w
środę organ chińskiej partii komunistycznej "China Daily".
Dziennik powołuje się na dokument komisji ds. bezpieczeństwa publicznego, bezpośrednio podlegającej komitetowi centralnemu Komunistycznej Partii Chin.
W ocenie władz "ważnym punktem jest kontrola czynników destabilizujących lub takich problemów jak mieszkalnictwo, rynek akcji, upadki przedsiębiorstw, masowe zwolnienia pracowników i ich powrót na wieś".
Dokument przypomina stosownym organom, że powinny bezzwłocznie reagować na problemy niewypłacania płac, by nie doprowadziły do zamieszek.
Z powodu kryzysu w Chinach straciło pracę około 20 mln robotników.
Drugim obszarem, w którym należy zachować czujność, jest Tybet i autonomiczne tybetańskie okręgi w chińskich prowincjach - wskazuje dokument opublikowany na internetowych stronach "China Daily".
W ubiegłym roku pokojowe manifestacje w 49. rocznicę tybetańskiego powstania przeciwko chińskiej władzy doprowadziły do zamieszek 14 marca w Lhasie, w których zginęło ponad 200 osób, a około tysiąca zostało rannych.
Organizacja obrońców praw człowieka Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu (ICT) skrytykowała w zeszłym tygodniu kampanię chińskich represji w Tybecie, rozpoczętą 18 stycznia, na kilka tygodni przed okrągłą rocznicą powstania w Tybecie, w rezultacie którego Dalajlama XIV opuścił kraj, udając się na wygnanie.