Mieszkaniec Radomia sądzi się o 30 zł za nowy dowód
Decyzje prezydenta Radomia i wojewody mazowieckiego o odmowie zwrotu opłaty za dowód osobisty są nieważne z przyczyn formalnych - orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Radomiu. Zwrotu 30 zł opłaty za nowy dowód osobisty domagał się jeden z mieszkańców Radomia. Według niego, państwo nie powinno pobierać opłaty za wymianę dowodów, którą na obywatelach wymusiło.
29.01.2008 | aktual.: 29.01.2008 19:47
Jego zdaniem, pobieranie opłaty za wydanie nowego dokumentu łamie art. 2 Konstytucji RP stwierdzający, że "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej" oraz art. 32, mówiący o tym, iż "wszyscy są wobec prawa równi, wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne".
O zwrot opłaty radomianin najpierw zwrócił się do organu wydającego dokument, czyli prezydenta miasta, ale ten wydał decyzję odmowną. Następnie pełnomocnik radomianina mec. Borysław Szlanta zaskarżył decyzję prezydenta do wojewody. Wojewoda mazowiecki decyzję prezydenta utrzymał w mocy, więc radomianin zaskarżył ją do oddziału zamiejscowego w Radomiu WSA w Warszawie.
Sąd uznał, że zarówno prezydent, jak wojewoda nie mieli podstaw prawnych do wydania decyzji o odmowie zwrotu opłaty za dowód osobisty. Sędzia zauważył, że ustawa o dowodach osobistych i ewidencji ludności nie przewidują wydania decyzji w sprawie zwrotu opłaty za wydanie dowodu osobistego. A decyzja może być wydana tylko, jeśli przewiduje to wyraźnie przepis prawa materialnego - wyjaśnił w uzasadnieniu wyroku sędzia referent Marek Wroczyński.
Sędziowie nie podzielili opinii skarżącego i jego pełnomocnika o tym, że opłata za dowód i odmowa jej zwrotu jest niezgodna z Konstytucją RP i że jest to ukryty podatek.
Zdaniem sądu, przepisy konstytucji nie wprowadzają żadnych ograniczeń co do możliwości obciążenia o charakterze ekwiwalentnym, jaką - w ocenie sądu - jest opłata za dowód.
Opłaty za dowód osobisty są pobierane w związku z wyraźnie wskazanymi w ustawie usługami i czynnościami organów państwowych w interesie konkretnych podmiotów. Stanowią zatem swoistą zapłatę za uzyskanie zindywidualizowanego świadczenia - wyjaśnił sąd.
Szlanta zapowiedział, że złoży skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Nie wyklucza też skierowania sprawy do Trybunału Konstytucyjnego, by zbadał zgodność przepisów regulujących kwestie dowodów osobistych z Konstytucją RP.