08-05-2009 16:12
Mieszkanie we krwi - tajemnicza śmierć w Gorzowie
W gorzowskim mieszkaniu było mnóstwo krwi, ale nikt z uczestników nocnej libacji tego nie zauważył, bo... melina miała odłączony prąd i zabawa toczyła się w ciemnościach - informuje "Gazeta Lubuska".
Dopiero, gdy przyjechała policja zorientowali się, że ich kolega nie żyje. - Nie wiedzieli, co się stało. Mieli w wydychanym powietrzu ponad 3 prom. alkoholu. Dopiero wtedy zauważyli, że ściany i podłoga są zabryzgane krwią - powiedział Sławomir Konieczny z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.