PolskaMieszkańcy walczą o zabytkową zajezdnię tramwajów konnych w Gdańsku

Mieszkańcy walczą o zabytkową zajezdnię tramwajów konnych w Gdańsku

Zabytkowa zajezdnia tramwajów konnych w Gdańsku Oliwie ma zostać zabezpieczona. Taki nakaz właścicielowi obiektu wyda lada dzień konserwator zabytków. - To już niczego nie zmieni - mówią mieszkańcy.

Mieszkańcy walczą o zabytkową zajezdnię tramwajów konnych w Gdańsku
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Gdaniec

Początek końca XIX-wiecznej, zabytkowej zajezdni tramwajów konnych to 1998 r., kiedy miasto Gdańsk sprzedało historyczny budynek Fundacji Edukacji Gospodarczej "Pro Publico Bono". W umowie Fundacja zobowiązała się do wyremontowania zajezdni, jednakże koszty przerosły jej możliwości i w 2007 r. obiekt został sprzedany Krzysztofowi Mielewczykowi, od którego obiekt przejął Jacek Foltarz. Właściciel nie krył zamiarów rozbiórki budynków. Obiekt uległ też dwóm celowym podpaleniom w 2011 i 2012 r. Od tego czasu zmienia się tylko liczba tablic "obiekt grozi zawaleniem".

- Chcieliśmy przedstawić możliwie prostą i klarowną decyzję tak, aby nie było możliwości odwołania się od niej. Naszym celem jest, żeby powstały ekspertyzy dotyczące stanu tego obiektu. Wbrew temu, co widać jeden z budynków jest w dobrej kondycji. W piśmie nakazujemy zabezpieczenie murów oraz usunięcie reklam i banerów, które stoją na działce nielegalnie. Liczymy na to, że właściciel wypełni nasze nakazy, bo przyjął wnioski pokontrolne i współpracuje z konserwatorem - powiedział Marcin Tymiński, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Dziwić może jednak taka opieszałość urzędników, którzy przez trzy lata nie byli w stanie wyegzekwować swoich wcześniejszych, podobnych decyzji.

Właściciel obiektu dwukrotnie zwracał się z pismem do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wykreślenie budynków z rejestru zabytków. Minister każdorazowo odmówił. Stało się tak dzięki działalności mieszkańców dzielnicy, którzy zorganizowali pikietę i zebrali ponad tysiąc podpisów poparcia pod swoją petycją.

Nieoficjalnie mówi się, że właściciel chce obiekty sprzedać, a status zabytku nakłada na właściciela ograniczenia w zakresie zmiany bryły budynku. Nie ułatwia to także znalezienia kupca.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)