Mieszkańcy Samawy "będą chronić japońskich żołnierzy"
Mieszkańcy miasta Samawa w południowym Iraku, gdzie stacjonować ma niebojowy kontyngent japońskich żołnierzy, zadeklarowali, iż będą chronić Japończyków - podaje agencja Kyodo z Tokio.
13.01.2004 | aktual.: 13.01.2004 08:00
W Samawie przebywa 20-osobowa misja, mająca wstępnie zbadać warunki przed przyjazdem do Iraku głównej grupy około 700 japońskich wojskowych. Przylot głównej 30-osobowej grupy przygotowawczej zapowiedziano na przyszły tydzień.
W poniedziałek w Samawie Japończycy spotkali się z 50 przedstawicielami lokalnej społeczności - urzędnikami administracji i biznesmenami, uzyskując od nich deklarację, iż - jak pisze Kyodo - "całe miasto chronić będzie japońskich żołnierzy".
Jak pisze Kyodo, przewodniczący powołanej na spotkaniu grupy przyjaźni japońsko-irackiej,Enmarl Fudl oświadczył na spotkaniu, iż mieszkańcy "czują się zobowiązani do ochrony japońskich przyjaciół"; stąd też zamierzają stworzyć _ "sąsiedzkie grupy ochrony"_, czuwające też nad wstrzymaniem napływu nielegalnej broni do miasta.
Szef policji w Samawie, Einmad Mohamad przyznał, iż wśród policjantów są jeszcze zwolennicy dawnego reżimu - powoli jednak osoby te zostaną usunięte ze służby publicznej.