Mięso bez kontroli na polskiej granicy

Graniczne służby weterynaryjne i fitosanitarne działają niesprawnie. W rezultacie do Polski trafia towar nie badany laboratoryjne lub bez odpowiednich świadectw jakości - wynika z przedstawionego w poniedziałek raportu NIK.
NIK podaje, że w 69% spośród skontrolowanych granicznych punktó kontroli weterynaryjnej stan pomieszczeń i brak odpowiedniego sprzętu technicznego uniemożliwiał przeprowadzenie kontroli wwożonych zwierząt i artykułów pochodzenia zwierzęcego. Także zabezpieczenie polskich granic przed przenikaniem z zagranicy zakaźnych chorób zwierząt - nie było wystarczające. Izba twierdzi, że od stycznia 1997 r. do połowy 1999 r. służby celne nie zgłosiły do badań weterynaryjnych ogółem 44 transportów towarów pochodzenia zwierzęcego w wozie ze Wschodu.
_ Nasze granice są nieszczelne. Jeżeli, na szczęście, do tej pory z tego powodu nic się nie stało, to nie znaczy, że się to nie może zdarzyć_ - powiedział prezes NIK, Janusz Wojciechowski.
NIK przypomina, że w 1999 r. komisja UE uznała dostosowanie polskiego prawa unijnego w zakresie weterynarii za najgorsze ze wszystkich krajów kandydujących do struktur unijnych. (reb)