Trzaskowski wyjaśnił, że nie był 10 lipca na Krakowskim Przedmieściu. - Biłem się z myślami dlatego, że myślę, że Jarosław Kaczyński, który żywi się konfliktem i marzyłby o tym, żeby tam byli politycy PO - mówił w "Faktach po faktach" w TVN24.
Dodał, że prezes PiS "sam sobie wystawił świadectwo idąc tą pustą ulicą, oddzieloną 2 tys. policjantów od warszawiaków".
"Proszę, żeby Pan się odczepił". Lider Obywateli RP do dziennikarza TVP
Rafał Trzaskowski nie wyklucza, że kiedyś na Krakowskim Przedmieściu pojawi się cała opozycja.
- Być może nadejdzie taki moment, jak Lech Wałęsa tam będzie, że wtedy zdecydujemy się zademonstrować, że cała opozycja powinna się tam pojawić. Na razie mamy do wykonania swoją robotę w parlamencie - wyjaśnił.