Miejsce w Radzie Bezpieczeństwa dla Niemiec czy dla UE?
W przypadku uzyskania stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ Niemcy są gotowe do oddania go po upływie 15 lat do dyspozycji całej Unii Europejskiej - twierdzi w niedzielnym wydaniu niemiecki tygodnik "Der Spiegel", powołując się na wysokich rangą niemieckich dyplomatów.
10.04.2005 18:50
Niemcy chcą ponadto zobowiązać się do konsultowania z mniejszymi krajami UE swojego stanowiska w RB. W skład niemieckiej delegacji weszliby przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz kraju sprawującego obecnie przewodnictwo w Unii - czytamy.
Zdaniem "Spiegla", celem niemieckich propozycji jest pozyskanie poparcia tych krajów Unii, które dotychczas wykazywały sceptycyzm wobec aspiracji Niemiec: Szwecji, Austrii i Holandii.
Niemcy zabiegają oficjalnie od ubiegłego roku o fotel w RB przy okazji szerszej reformy struktur Organizacji Narodów Zjednoczonych. Kanclerz Gerhard Schroeder uzasadnia ambicje swego kraju udziałem w utrzymaniu pokoju na świecie. W misjach pokojowych uczestniczy około 8 tysięcy niemieckich żołnierzy.
Rzecznik rządu Walter Lindner powiedział agencji dpa, że europejskie miejsce w RB ONZ pozostaje "odległym celem" Niemiec. W najbliższym czasie ten cel jest nie do zrealizowania - dodał.
Jacek Lepiarz