"Między Tuskiem i Kaczyńskim wybór ograniczony"
Lider SdPl i kandydat tej partii na
prezydenta Marek Borowski uważa, że w porównaniu z liderami
rankingów prezydenckich ogranicza mu się dostęp do środków
masowego przekazu. Na konferencji prasowej w
Warszawie ocenił, że wybór między kandydatami PO i PiS: Donaldem
Tuskiem a Lechem Kaczyńskim jest "wyborem ograniczonym".
03.10.2005 | aktual.: 03.10.2005 15:30
Główna możliwość, jaka jest mi pozostawiona, to organizowanie konferencji, w trakcie których mogę odnieść się do pewnych stwierdzeń, wystąpień, poglądów i wizji, które są przedstawiane przez tych kandydatów, z którymi nie mam możności zetrzeć się w bezpośredniej dyskusji - powiedział Borowski.
Jego zdaniem, obecnie "wmawia się Polakom", że jedynymi kandydatami na najwyższy urząd w państwie są Tusk i Kaczyński, z dwiema wizjami przyszłej Polski: "solidarną" - kandydata PiS i "liberalną" - kandydata PO.
Ja opowiadam się za Polską i solidarną, i liberalną w sensie wartości. To ma być Polska otwarta, która walczy z szowinizmem, z ksenofobią, która szanuje prawa kobiet, w tym prawo do świadomego macierzyństwa. To Polska, która akceptuje mniejszości, jest neutralna wyznaniowo i odpartyjniona - podkreślił lider SdPl.
W jego ocenie, Tusk jest "więźniem programu PO, a raczej jego braku".
Program Platformy Obywatelskiej sprowadzał się w tych wyborach (parlamentarnych) do hasła 3x15. To nie był program dla Polski i budził on wątpliwości, czy Platforma Obywatelska opowiada się za solidarnością społeczną - zaznaczył polityk Socjaldemokracji.
Z kolei Lech Kaczyński - zdaniem Borowskiego - próbuje "skrzętnie ukrywać", że Polska solidarna jest czymś więcej niż tylko "hasłem i słusznym stwierdzeniem", że Polska nie może być krajem tylko dla bogatych.
Układ, w którym Polacy mają być skazani na wybór tylko między dwoma kandydatami - PiS i PO - jest złym układem dla Polski. Już dzisiaj widać, że te dwa ugrupowania nie pogodzą się - zaznaczył polityk SdPl.
Jak dodał, jego oferta - prezydenta spoza układu obu partii - jest propozycją, która "wychodzi naprzeciw interesom Polski". Jeśli przesądzimy, że wybór jest tylko między tymi dwoma kandydatami, to do wyborów prezydenckich pójdzie jeszcze mniej Polaków, niż poszło do wyborów parlamentarnych - argumentował lider SdPl.
Jeszcze jestem w grze, oferuję swoją kandydaturę. To jest najlepsza propozycja dla Polski - powiedział Borowski.