ŚwiatMiedwiediew zrobił Putinowi niespodziankę na odchodne

Miedwiediew zrobił Putinowi niespodziankę na odchodne

Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew polecił Prokuraturze Generalnej przeanalizowanie do 1 kwietnia legalności i zasadności wyroków sądów na osoby uważane przez opozycję za więźniów politycznych, w tym Michaiła Chodorkowskiego.

Miedwiediew zrobił Putinowi niespodziankę na odchodne
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Maxim Shipenkov

05.03.2012 | aktual.: 05.03.2012 09:25

Poinformowała o tym w poniedziałek rano służba prasowa Kremla. Wyjaśniła ona, że chodzi o 32 osoby, w tym byłego właściciela koncernu naftowego Jukos Michaiła Chodorkowskiego i jego partnera biznesowego Płatona Lebiediewa.

Na liście Miedwiediewa znaleźli się też m.in. Aleksiej Piczugin, Zara Murtazalijewa, Dmitrij Baranowski, Siergiej Machnatkin i Walentin Daniłow.

Kremlowska służba prasowa przekazała też, że prezydent zażądał również od Ministerstwa Sprawiedliwości przedstawienia mu do 15 marca informacji na temat podstaw prawnych odmówienia zarejestrowania opozycyjnej Partii Wolności Narodowej (Parnas).

Według służby prasowej Kremla prezydent polecił też swojej administracji (kancelarii) przygotowanie projektu ustawy o zwołaniu Zgromadzenia Konstytucyjnego (Konstytuanty).

Uwolnienie więźniów politycznych, w tym Chodorkowskiego i Lebiediewa, oraz zarejestrowanie wszystkich partii politycznych - to jedne z głównych żądań wysuwanych podczas wielotysięcznych manifestacji opozycji, organizowanych od kilku miesięcy w Moskwie, Petersburgu i innych miastach. Kolejne takie wystąpienia opozycjoniści zapowiedzieli na poniedziałkowy wieczór.

Opozycja domaga się też odejścia od władzy dotychczasowego szefa rządu Władimira Putina, unieważnienia rezultatów wyborów do Dumy, zdymisjonowania przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Władimira Czurowa, zreformowania systemu politycznego, zliberalizowania ordynacji wyborczej, a także przeprowadzenia przedterminowych, uczciwych wyborów parlamentarnych i prezydenckich.

Chamowniczeski Sąd Rejonowy w Moskwie w grudniu 2010 roku skazał Chodorkowskiego i Lebiediewa na 13,5 roku pozbawienia wolności za rzekome przywłaszczenie 218 mln ton ropy naftowej i wypranie uzyskanych w ten sposób pieniędzy. Moskiewski Sąd Miejski w maju 2011 roku złagodził kary wymierzone im przez sąd I instancji do 13 lat. Sąd uznał, że ilość rzekomo zdefraudowanej przez podsądnych ropy była mniejsza o 130 mln ton.

Na wolność Chodorkowski i Lebiediew wyjdą w 2016 roku, gdyż na poczet kary zaliczono im wcześniejszy wyrok, który odsiadują. W pierwszym procesie, w 2005 roku, biznesmeni zostali skazani na osiem lat pozbawienia wolności za domniemane oszustwa podatkowe i uchylanie się od płacenia podatków.

Chodorkowski i Lebiediew konsekwentnie odpierali wszystkie wysunięte wobec nich zarzuty, uważając je za sfabrykowane i politycznie umotywowane.

W czerwcu 2011 roku Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło zarejestrowania Partii Wolności Narodowej, utworzonej przez czterech liderów opozycji demokratycznej: Michaiła Kasjanowa, Władimira Miłowa, Borysa Niemcowa i Władimira Ryżkowa. Decyzja ta uniemożliwiła jej start w grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji.

Kasjanow to były premier, stojący obecnie na czele partii Rosyjski Sojusz Ludowo-Demokratyczny (RNDS). Z kolei Miłow to były wiceminister energetyki, a teraz przywódca partii Demokratyczny Wybór. Niemcow, były wicepremier, jest liderem ruchu Solidarność. Natomiast Ryżkow, były wiceprzewodniczący Dumy Państwowej, przewodzi zdelegalizowanej Republikańskiej Partii Rosji (RPR).

Czterej politycy chcieli, aby nowa formacja nie tylko wzięła udział w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych, ale także mogła wystawić wspólnego kandydata w niedzielnych wyborach prezydenckich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)