Mick Jagger gościem festiwalu w Cannes
Wydarzenie dnia w Cannes nie miało dziś nic wspólnego z głównym konkursem o Złotą Palmę. Gościem festiwalu był Mick Jagger, który przyjechał na projekcję filmu dokumentalnego poświęconego Rolling Stonesom.
Mick Jagger zaprezentował festiwalowej publiczności film Stephena Kijacka zatytułowany "Stones in Exile". Możemy dzięki temu dokumentowi przyjrzeć się z bliska pracy Stonesów nad ich albumem z początku lat siedemdziesiątych, "Exile on Main Street". Członkowie najsłynniejszej grupy rockowej świata przeprowadzili się wtedy do z Wielkiej Brytanii do Francji, by płacić niższe podatki. I właśnie w wynajętej na południu kraju posiadłości pracowali noc w noc nad nową płytą.
Film pokazuje, jak ta płyta powstawała. Obserwujemy dzięki niemu także bardzo "wyczerpujący" tryb życia słynnych muzyków. Podczas prezentacji filmu w Cannes Mick Jagger mówił o nim, z dużą dozą autoironii, i do tego po francusku, jako o dokumencie z innej epoki. - W roku 1971 byliśmy młodzi, piękni i głupi. Teraz jesteśmy tylko głupi - wyznał gwiazdor.
"Exile on Main Street" jest uważany za jeden z najlepszych albumów grupy Rolling Stones.