PolskaKoronawirus w Polsce. Michał Rogalski ironizuje: "znaleźli sposób na szybkie pozbycie się wirusa"

Koronawirus w Polsce. Michał Rogalski ironizuje: "znaleźli sposób na szybkie pozbycie się wirusa"

Rząd redukuje liczbę testów, a potem chwali się niższą liczbą zakażonych? Nastolatek Michał Rogalski sugeruje, że główną strategią rządu na walkę z koronawirusem jest zmniejszanie liczby przeprowadzanych codziennie testów.

Michał Rogalski o zależności między liczbą zakażeń a liczbą testów
Michał Rogalski o zależności między liczbą zakażeń a liczbą testów
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański

30.11.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Znaleźli sposób na szybkie pozbycie się wirusa [ZOBACZ JAK]!" - napisał w poniedziałek na swoim Twitterze Michał Rogalski. Pod wpisem zamieścił grafikę, z której wynika, że mniejsza liczba odnotowanych w danym dniu zakażeń wynika wprost z pomniejszonej liczby przeprowadzonych testów.

Michał Rogalski to 19-latek, który znalazł błąd w oficjalnych statystykach zakażeń. Gdyby nie interwencja Rogalskiego, nikt nie dowiedziałaby się o 22 tys. przypadków zakażenia COVID-19, które zaginęły w oficjalnych statystykach podawanych przez rząd.

Nastolatek niemal od początku pandemii monitorował sytuację związaną z koronawirusem w Polsce i tworzył bazę danych, z której korzystał zespół Uniwersytetu Warszawskiego, przygotowujący prognozy dotyczące pandemii. Po ekspertyzy przygotowane przez UW sięga z kolei polski rząd.

Zebrane przez siebie dane Rogalski udostępniał także na swoim Twitterze. Nastolatek wielokrotnie wykazywał nieścisłości między tym, co podaje Ministerstwo Zdrowia, a tym, co wynika z zestawionych ze sobą danych z poszczególnych powiatów.

W ubiegłym tygodniu Główny Inspektorat Sanitarny ogłosił jednak, że informacje dotyczące liczby zakażeń publikować będzie wyłącznie Ministerstwo Zdrowia, a lokalne stacje otrzymały zakaz publikowania swoich danych. Oznacza to, że nastolatek nie może już przeprowadzać swoich analiz.

Głos w tej sprawie zabrał wówczas dr Paweł Grzesiowski: "Dane gromadzone w instytucjach publicznych za publiczne środki są publiczne. Zgodnie z ustawą o dostępie do informacji publicznej, wszystkie stacje sanit.-epidemiol., GIS i MZ mają obowiązek udostępniania 'surowych' danych statystycznych na temat epidemii" - napisał na Twitterze znany lekarz.

Koronawirus. Rządzący o epidemii

Przypomnijmy, słowa ministra zdrowia z drugiej połowy listopada. - Mamy do czynienia ze stabilizacją dziennej liczby zachorowań, ale nie jest to jedyny wskaźnik, który pokazuje nam, że pandemia zwalnia. Widać to w innych sygnałach - w liczbie badań, w zleceniach na przeprowadzone testy, które pochodzą z systemu POZ - mówił dam Niedzielski.

"Dane nie kłamią. Proszę spojrzeć na wykres. Wygrywamy z epidemią!" - ogłosił w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki.

Zobacz także: Tłit - Michał Kamiński

Komentarze (179)