Michał Kamiński: też wolałbym, żeby w PO konfliktów nie było
• Michał Kamiński o Ewie Kopacz, Grzegorzu Schetynie i Jacku Protasiewiczu
• Rola Ewy Kopacz w PO będzie rosła
• Grzegorz Schetyna ma specyficzny styl
• Jacek Protasiewicz jest bardzo potrzebny PO
• Skutki rozpętania wojny ideologicznej będą złe dla Kościoła - uważa Kamiński
– Dobrze się czuję w Platformie Schetyny. Niedobrze się czuję w Polsce rządzonej przez PiS - powiedział Michał Kamiński w programie "Jeden na jeden" w TVN24. Gość programu ocenił sytuację w PO. Kamiński stwierdził, iż "nie widzi w Platformie wielkich napięć, ale chęć do pracy".
Pytany przez prowadzącego o Ewę Kopacz i jej obecną rolę w partii odpowiedział: - Kopacz jest potrzebna Polsce. A jej rola w Platformie będzie rosła, to sprawdzony lider.
- Myślę, że w kontekście zdarzeń, które dzieją się w ostatnim czasie, takiego zaostrzenia kursu fundamentalistycznego, głos Ewy Kopacz będzie głosem, na który czekają nie tylko polskie kobiety. Myślę, że ten głos padnie. I Ewa Kopacz jest potrzebna nie tylko Platformie, ale i Polsce. Jest sprawdzonym liderem - dodał Kamiński
Kamiński o Schetynie
– Grzegorzowi Schetynie trzeba dać czas, by poprowadził partię do sukcesów. Czy podoba mi się jego styl? On ma specyficzny styl. Uważam, że mówi ciekawe rzeczy, jest z całą pewnością mocno zaangażowany w to, by PO wróciła do prowadzenia w sondażach – stwierdził Michał Kamiński.
Grzegorz Schetyna w oczywisty sposób ma rację, mówiąc o pociągu pancernym i że całe to gadanie o kompromisie to gra Jarosława Kaczyńskiego, ale dobrze, że Schetyna poszedł na to spotkanie, bo nigdy nie wolno odmawiać rozmowy, nawet jeżeli mamy wątpliwości, co do intencji tej drugiej osoby. - Większość Polaków, do których odwołuje się Platforma, nie ma złudzeń, kto ponosi winę za konflikt ws. Trybunału – powiedział Kamiński.
Polityk o Jacku Protasiewiczu
- Niedawno przychodziłem do PO, więc nie myślę dziś, żeby z niej wychodzić. Też wolałbym, żeby w PO konfliktów nie było. Bardzo cenię Jacka Protasiewicza, uważam, że jest bardzo potrzebny PO, uważam że takie konflikty nie służą Platformie. Publicznie mówiłem, że na Schetynę bym nie głosował - powiedział Michał Kamiński.
Michał Kamiński: PiS nie pójdzie na tę wojnę
- Nie podniosę ręki ani za liberalizacją w Polsce obowiązującej ustawy (aborcyjnej - red.), ani za zaostrzeniem, uważając jako wierzący chrześcijanin, że polityczne skutki rozpętania wojny ideologicznej będą złe dla Kościoła - mówił Michał Kamiński.
Episkopat chce całkowitego zakazu aborcji w Polsce. Zmianom sprzeciwiają się środowiska feministyczne. Pomysł krytykuje też opozycja. Michał Kamiński przyznał, że od początku był przekonany, że "dużo bardziej rozpalą Polaków sprawy światopoglądowe, jeżeli PiS ich dotknie, niż to, co nazywamy sporem o jakość polskiej demokracji".
- Czym innym jest stosunek Kościoła do aborcji, on jest oczywisty, dlatego dziwi mnie, że ktoś będzie chodził do Kościoła i wychodził z niego, jak episkopat czyta tam list, który napisać ma prawo. Czy każdy ma prawo go posłuchać, to inna sprawa - stwierdził poseł PO.
- Myślę, że PiS nie pójdzie na tę wojnę, ale będzie miał oczywistą zagwozdkę, bo będzie można mu zarzucić gigantyczną hipokryzję. Kilka miesięcy temu (jeszcze za rządów PO-PSL - red.) posłowie PiS zagłosowali jednogłośnie za obywatelskim projektem (zaostrzającym przepisy aborcyjne).
Rodzi się pytanie, czy głosowali wiedząc, że on nie przejdzie (koalicja PO-PSL była przeciw - red.). Wtedy Jarosław Kaczyński nie miał problemu i głosował za projektem dość radykalnym - ocenił Kamiński.
To, że zakończą się źle dla PiS, przesadnie mnie nie martwi. Ale martwi mnie to, że skończą się zakwestionowaniem tego unikalnego modelu stosunków państwo-Kościół, które w Polsce ponad dwadzieścia lat temu wypracowano - powiedział.