Michał Kamiński: Jarosław Kaczyński zrobił wiele złego dla pamięci brata
Jarosław Kaczyński rozpętując tę histerię zrobił bardzo wiele złego dla pamięci o własnym bracie. On uczynił z debaty smoleńskiej wyłącznie partyjną maczugę, którą z lubością tłucze oponentów - powiedział Michał Kamiński, był polityk PiS, eurodeputowany w tygodniku "Newsweek".
16.04.2012 | aktual.: 16.04.2012 09:37
- Można powiedzieć, że Smoleńsk to religia. Dla części opinii publicznej i niektórych polityków Smoleńsk jest czymś, co ogniskuje ich myślenie o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Polska polityka przestała dotykać ważnych spraw. Na bazie Smoleńska budowane są tylko gigantyczne emocje - uważa Kamiński.
Według Kamińskiego ludzie, którzy wyznają "smoleńską religię" nie mogą uwierzyć, że wypadek był po prostu tragedią. - Ja też nie mogę pogodzić się ze Smoleńskiem. Straciłem przyjaciół, których do dziś mi brakuje. Jeżeli jednak druga strona zaczyna dyskusję z poziomu, że Sikorski, Tusk i Komorowski to zdrajcy narodu, którzy zamordowali prezydenta, to racjonalna dyskusja w tym ginie - stwierdził polityk.
Pytany o rolę prezesa PiS powiedział, że Jarosław Kaczyński jest "strażnikiem świętego ognia zmarłego prezydenta". - Kaczyński rozpętując tę histerię zrobił bardzo wiele złego dla pamięci o własnym bracie. On uczynił z debaty smoleńskiej wyłącznie partyjną maczugę, którą z lubością tłucze oponentów - powiedział.
Jego zdaniem Kaczyński zachowuje się cynicznie. - Tam gdzie idzie o jego interes, jest sprawnym politykiem. Błąd popełniają Ci, którzy jego sukcesy i porażki będą oceniać z punktu widzenia normalnej polityk - ocenił Kamiński.
Pytany o śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej przyznał, że zaufanie, którym obdarzono Rosjan po katastrofie było błędem. - Polityk musi mieć odwagę to powiedzieć. Rosjanie ewidentnie nadużyli zaufania - powiedział.