Michał Adamczyk znika z anteny TVP. Prezenter zabiera głos
Jak informuje portal Onet.pl, władze stacji zdecydowały, że Michał Adamczyk nie będzie występować na wizji. Na doniesienia portalu zareagował także sam pracownik Telewizji Publicznej. "Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP" - czytamy w oświadczeniu Adamczyka. Potem głos zabrała Karolina Pajączkowska, która przekazała, co miał powiedzieć prezes TVP w tej sprawie.
W czwartek Onet.pl ujawnił, że ponad 20 lat temu Michał Adamczyk usłyszał prokuratorskie zarzuty za brutalne pobicie swojej kochanki. Portal internetowy dotarł do akt sprawy.
Jej finał miał miejsce 11 stycznia 2002 roku. Sąd uznał, że "sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie".
Sąd zdecydował również o warunkowym umorzeniu sprawy, wyznaczając jednocześnie dwuletni okres próby i zobowiązując Michała Adamczyka do wpłacenia 1500 zł na Fundację "Daj Szansę" - podaje portal Onet.pl
Sam Adamczyk związany jest z Telewizją Publiczną od ponad 20 lat i jest jedną z głównych twarzy stacji. Prezenter prowadzi główne wydanie "Wiadomości" oraz program publicystyczny "Strefa Starcia". Pracownik TVP jest jedna z głównych twarzy stacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adamczyk reaguje na tekst Onet.pl
Pracownik TVP zareagował już na doniesienia Onetu. "W związku z publikacją portalu Onet na mój temat, oświadczam, że czyny opisane w artykule nie miały miejsca". "Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet" - poinformował w oświadczeniu przesłanym redakcji portalu wpolityce.pl.
"Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet. Termin publikacji artykułu przedstawiającego wydarzenia sprzed 24 lat w sposób całkowicie zmanipulowany wskazuje, że celem ataku jest przede wszystkim mój pracodawca, czyli Telewizja Polska. Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP" - czytamy w oświadczeniu.
Więcej szczegółów na ten temat podała w mediach społecznościowych Karolina Pajączkowska, do niedawna gwiazda TVP. "Podczas spotkania w TAI prezes (TVP - red.) zapewnił, że zmian nie będzie. Pan Michał A. udaje się jedynie na urlop. Dodał także, uwaga: 'sprawy prywatne pracowników TVP to wyłącznie ich sprawa' (sic!)" - napisała, a więcej o kwestii zachowań Adamczyka mówiła w rozmowie z Pudelkiem.
Adamczyk przesłał także odpowiedź portalowi Onet.pl
"Oświadczam, że nigdy nie dopuściłem się wobec Pani (tu pada nazwisko ofiary, które nie zostało podane do opinii publicznej - przyp. red.) wskazanych w Pana pytaniu zachowań, tj. pobicia czy gróźb pozbawienia życia. Pod koniec lat 90-tych ubiegłego wieku łączyła mnie z Panią (tu pada nazwisko ofiary, które nie zostało podane do opinii publicznej - przyp. red.) znajomość i tylko tyle mogę potwierdzić.
Jednocześnie, szanując prywatność Pani (tu pada nazwisko ofiary, które nie zostało podane do opinii publicznej - przyp. red.), jak i moją własną, nie wyrażam zgody na publikację jakichkolwiek informacji na temat naszej znajomości. Znajomość ta dotyczy wyłącznie sfery mojego życia prywatnego, zatem publikowanie bez mojej zgody informacji na jej temat, naruszyłoby moje dobra osobiste - odpowiedział portalowi.