Miasto wyciągnie wieś z alkoholizmu?
Na wsi nie pije się więcej niż w mieście,
ale łatwiej wpaść w uzależnienie i trudniej z niego wyjść. Dlatego
urzędnicy proponują, żeby miasta część swoich pieniędzy na
zapobieganie alkoholizmowi przekazały wsiom - informuje
"Rzeczpospolita".
20.12.2004 | aktual.: 20.12.2004 06:33
Jest to pomysł Ministerstwa Polityki Społecznej. Urzędnicy przygotowali już projekt przepisów, które umożliwią przepływ pieniędzy. Chodzi o około 11 mln złotych. Dzięki nim powstałyby wiejskie świetlice i kluby młodzieżowe. Pieniądze te pochodzą z podatku od sprzedawanych na terenie gminy alkoholi - tłumaczą pomysłodawcy projektu. Ponieważ na wsi zazwyczaj nie ma dużych sklepów i supermarketów sprzedających alkohol, środki na ten cel w gminach wiejskich są znikome - twierdzą urzędnicy.
Naukowcy oceniają, że pomysł przekazania pieniędzy na wieś nie jest zły. Uważają jednak, że należało by najpierw ocenić, które gminy rzeczywiście potrzebują finansowego wsparcia. Nikt nie badał, w których gminach Polski alkoholizm jest najpoważniejszy - mówi dziennikowi Janusz Sierosławski z Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Inna jest wieś wielkopolska, a inna podlaska. Jeszcze inaczej wygląda problem z alkoholizmem we wsiach popegeerowskich, gdzie sytuacja jest wręcz tragiczna.
Statystycznie na wsi spożywa się mniej alkoholu niż w mieście, ale więcej ludzi pije tam ryzykownie (ponad 10 litrów czystego spirytusu rocznie). Wieś pije mniej, ale gorzej - mówi Sierosławski. Pije alkohole gorsze, tańsze i dużo więcej za jednym razem niż w mieście - dodaje "Rzeczpospolitej".