PolskaMiasteczko namiotowe pozostaje, głodówka trwa nadal

Miasteczko namiotowe pozostaje, głodówka trwa nadal

Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku
Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) zdecydował
o kontynuowaniu głodówki przez kilka sióstr i protestu w
miasteczku namiotowym przed kancelarią premiera - powiedziała
rzeczniczka związku Ewa Obuchowska.

Miasteczko namiotowe pozostaje, głodówka trwa nadal

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/lekarze-walcza-o-podwyzki-6038682820191361g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/pikieta-pielegniarek-6038716305552513g )
Pikieta pielęgniarek

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/pielegniarki-opuscily-kancelarie-premiera-6038708544816257g )
Pielęgniarki opuściły kancelarię premiera

Według niej, kolejne osoby są gotowe do podjęcia głodówki. Lista chętnych do tego typu akcji liczy 50 osób. Obuchowska podkreśliła, że ta forma protestu może zostać zakończona tylko wtedy, gdy będzie gwarancja podwyżek płac dla pielęgniarek.

Rzeczniczka poinformowała, że prawnicy i negocjatorzy związku analizują propozycje przedstawione przez rząd w środę. Chodzi m.in. o ustawę, która zapewnia utrzymanie 30-procentowych podwyżek przyznanych pracownikom medycznym w ubiegłym roku.

Według Obuchowskiej, pielęgniarki mają zgodę na protest (czyli utrzymanie miasteczka namiotowego) do 15 lipca.

Odnosząc się do środowej wypowiedzi premiera, że podczas kadencji tego rządu płace pielęgniarek wzrosną o 50 proc., Obuchowska powiedziała, że nie ma gwarancji, iż ktoś, kto miał 900 zł pensji, dostanie od razu 450 zł podwyżki.

Iwona Borchulska z Zarządu Krajowego OZZPiP powiedziała, że zarząd wraz z prawnikami pracował w nocy nad dokumentami przedstawionymi przez premiera i wynika z nich, że dalej rząd nie przedstawia żadnych nowych propozycji. Ja nie wiem, o jakich 50 proc. mówi pan premier - dodała.

Wedłu niej, pielęgniarki oczekują utrzymania 30% podwyżek i gwarancji dotyczących 15% podwyżki w przyszłym roku i kolejnych 15% w następnym.

Borchulska uważa, że premier mówiąc o 50 proc. podwyżkach płac pielęgniarek, mówił o sumie 5,8 mld zł, które w przyszłym roku dodatkowo ma być przeznaczone na świadczenia medyczne. Ta kwota wrzucona do systemu wcale nie oznacza wypłat dla ludzi. Nam zależy, by te pieniądze nie rozlazły się na wszystko, tylko, by były zabezpieczone dla pracowników - podkreśliła.

W 10. dniu protestu przed kancelarią premiera stoi 128 namiotów, protestuje ok. tysiąca osób. Do tej pory strajk głodowy podjęło 5 pielęgniarek.

Źródło artykułu:PAP
lekarzestrajkprotest
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)