ŚwiatMężczyzna poślubił swą zmarłą towarzyszkę

Mężczyzna poślubił swą zmarłą towarzyszkę

68-letni artysta-malarz poślubił na południu Francji swoją długoletnią towarzyszkę, zmarłą w 2004 roku w wieku 52 lat.

26.07.2008 | aktual.: 26.07.2008 18:34

Prawo francuskie w skrajnie rzadkich sytuacjach zezwala na zawarcie małżeństwa pośmiertnego. Żeby do tego doszło wymagany jest dekret prezydenta, podpisany przez premiera i ministra sprawiedliwości - wyjaśnił mer miejscowości Lamontelarie, Pierre Escande.

Jean-Louis Ronzier i tancerka Martine Cazenave poznali się w połowie lat 80. i planowali pobrać po przejściu na emeryturę. Pani Cazenave jednak zachorowała i zmarła na dwa miesiące przed wyznaczoną datą ślubu.

Obiecałem jej, że się pobierzemy i dotrzymuję słowa: 20 lat wspólnego życia się nie zapomina. Nadal z nią rozmawiam i opowiadam, co zrobiłem - wyjaśnił Jean-Louis Ronzier przed uroczystością. Uczestniczyło w niej około 50 gości - rodzin i przyjaciół obu stron.

Ronzier przyniósł do merostwa kapelusz swojej przyjaciółki, który położył na miejscu panny młodej.

Wyjaśnił, że zanim doszło do ślubu przeszedł długą batalię, składając wniosek - bez rezultatu - jeszcze u prezydenta Jacquesa Chiraca.

Artykuł 171 kodeksu cywilnego umożliwia prezydentowi Francji zezwolenie na małżeństwo pośmiertne "z ważnych powodów, jeśli jeden z przyszłych małżonków zmarł po dopełnieniu niezbędnych formalności potwierdzających jednoznacznie jego zgodę".

Instytucję małżeństwa pośmiertnego wprowadzono po zerwaniu tamy Malpasset w 1959 roku, co spowodowało śmierć ponad 420 ludzi. Po raz pierwszy zawarła je młoda ciężarna kobieta, która poślubiła narzeczonego zabitego w tej katastrofie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)