Mężczyzna podpalony na ulicy w Łodzi. Morderstwo?
Nie żyje mężczyzna, którego w nocy ktoś podpalił na łódzkim Widzewie. Policja zatrzymała czterech mężczyzn, którzy mogą mieć związek z tym atakiem.
Płonącego mężczyznę po godz. 1 w nocy zauważył policjant po służbie, który przechodził ul. Tuwima. - Natychmiast zaczął gasić płomienie i wezwał pomoc. Na ratunek było jednak za późno - mówi Wirtualnej Polsce asp. Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.
Kilkanaście minut później na pobliskiej ulicy patrol zatrzymał czterech mężczyzn. - Zatrzymaliśmy ich do wyjaśnienia. Mają od 31 do 53 lat - dodaje policjantka.
Mężczyźni byli pijani i śledczy czekają aż wytrzeźwieją, żeby ich przesłuchać. - Nie wiemy jeszcze, czy to faktycznie oni stoją za podpaleniem - podkreśla asp. Sobieraj.
Funkcjonariusze sprawdzają, czy w pobliżu nie ma kamer monitoringu, które mogły zarejestrować przebieg wydarzeń.
Policjanci proszą też o kontakt wszystkich, którzy mogą pomóc w wyjaśnieniu okoliczności śmierci mężczyzny.