Mężczyzna, który zaatakował Ahmeda Dogana pistoletem gazowym, odpowie za rozbój
Napastnik, który w sobotę zaatakował jednego z bułgarskich polityków, był uzbrojony w broń gazową, a nie w pistolet. Dlatego też - poinformował bułgarski resort spraw wewnętrznych, sprawca odpowie za rozbój, nie usłyszy natomiast zarzutu usiłowania zabójstwa.
Media obiegły dramatyczne zdjęcia pokazujące, jak podczas konferencji prasowej mężczyzna podbiega do przywódcy partii bułgarskich Turków, Ahmeda Dogana, i przykłada mu broń do skroni. Pistolet się jednak zacina, a napastnika obezwładnia ochrona.
Bułgarskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że napastnik posługiwał się pistoletem gazowym i życie Dogana nie było zagrożone. Dlatego napastnik nie usłyszy zarzutu usiłowania zabójstwa, a jedynie rozboju. 25-letni sprawca jest znany policji. W przeszłości był karany za posiadanie narkotyków, kradzieże oraz wybryki chuligańskie.
Ahmed Dogan został po incydencie wyprowadzony z sali. Po kilku godzinach pojawił się na zjeździe partii ponownie, by ogłosić swoją rezygnację z funkcji prezesa. Podkreślił, że jest to decyzja ostateczna i jej nie zmieni. Dogan jest założycielem partii mniejszości tureckiej i jej liderem od początku działalności ugrupowania, czyli od 23 lat.