Podczas wręczania orderu kardynał pomyślnie przeszedł ostatni z testów, jaki robi się nagrodzonym. Na oczach dzieci zgromadzonych w bazylice św. Stanisława i Wacława w Świdnicy wypił sok z cytryny i uśmiechnął się. Za to otrzymał od dzieci brawa.
Po słowach Wielkiego Kanclerza Orderu Uśmiechu: pasuję cię na Kawalera Orderu Uśmiechu. Żądam, abyś na przekór burzom ... był uśmiechnięty - nazywany przez dzieci zdrobniale "ksiądz Gulbi" został odznaczony orderem z uśmiechniętym słoneczkiem.
Kardynał dziękował wszystkim dzieciom ze Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci Chorych "Serce", które głosowały na niego i obiecywał nie tylko dalszą pomoc, ale i modlitwę w ich intencji. Przypomniał też, że dzieci są nadzieją narodu i należy o nie dbać. (ajg)
