Meteory z orbity
Meteory, pochodzące z orbity komety Halleya, pojawią się na niebie w drugiej połowie nocy z soboty na niedzielę - poinformował dr Krzysztof Ziołkowski z Centrum Badań Kosmicznych PAN.
W drugiej połowie października Ziemia w swoim ruchu okołosłonecznym przecina orbitę komety Halleya. Kometa ta, poruszając się wokół Słońca, pozostawia wzdłuż swojej orbity oderwany od niej pył, rozproszone okruchy.
W okresie, gdy Ziemia przechodzi przez orbitę komety, pyłki te spadają do atmosfery ziemskiej jako meteory, które spalają się w górnych warstwach atmosfery, rozgrzewając ją, co obserwujemy jako świetlny ślad - wyjaśnia dr Ziołkowski.
Zjawisko takie powtarza się co roku. Przez "zapyloną" okruchami orbitę komety Ziemia przechodzi przez kilka dni. Największe zagęszczenie meteorów przypada na 20 października.
Warto patrzeć na niebo sobotniej nocy - mówi dr Ziołkowski zaznaczając, że październikowy rój jest jednak stosunkowo niewielki - ocenia się, że można zobaczyć od 10 do 20 meteorów na godzinę, zależnie od gęstości pyłków w przestrzeni. To słaby rój meteorów, ale ciekawy o tyle, że obserwując go widzimy szlak komety Halleya - dodaje astronom.
Meteory związane z kometą Halleya nazywa się orionidami, ponieważ przedłużenia ich torów koncentrują się w jednym miejscu - w gwiazdozbiorze Oriona. Sama kometa Halleya co 76 lat powraca w pobliże Słońca. Ostatni taki moment przypadł na 1986 r. Kometę widzieliśmy wówczas z Ziemi - przypomina dr Ziołkowski. (aka)