Merkel o strefie Schengen i odpowiedzialności za uchodźców: nie chcę mówić o groźbach, ale...
• Angela Merkel zwróciła uwagę na związek kwestii uchodźców i strefy Schengen
• Kanclerz Niemiec mówiła też o solidarności UE ws. kryzysu migracyjnego
• Na napływ uchodźców zareagowały już Szwecja i Dania
• Te kraje wprowadziły kontrole na granicach
07.01.2016 | aktual.: 07.01.2016 16:12
- W Niemczech toczy się dyskusja o solidarności w Unii Europejskiej w kwestii uchodźców - powiedziała Merkel po spotkaniu z premierem Rumunii Dacianem Ciolosem w Berlinie. - Solidarność zawsze opiera się na wzajemności. Nie chcę mówić o żadnych konkretnych groźbach i zastanawiać się, co będzie, jeżeli... - zastrzegła.
- System Schengen może funkcjonować tylko wtedy, gdy będzie istniała wspólna odpowiedzialność za uchodźców oraz za ochronę granic zewnętrznych UE - podkreśliła Merkel. - Musimy kontynuować dyskusję na ten temat - dodała.
Merkel przyznała, że ubiegłoroczna decyzja o kwotach dotyczących 160 tys. imigrantów została podjęta "ponad głowami niektórych krajów". Jak tłumaczyła, problem uchodźców "pojawił się nagle", co powodowało, że "musieliśmy szybko zareagować".
Kryzys migracyjny
W związku z napływem uchodźców kontrole na granicach wprowadziły ostatnio Szwecja i Dania. Oba kraje zapewniły, że restrykcje nie będą obowiązywać dłużej niż to konieczne. Zażądały jednak od pozostałych krajów przestrzegania zobowiązań do ochrony granic i relokacji uchodźców. W zeszłym roku kontrole wprowadziły Niemcy na swojej południowej granicy z Austrią.
Niemcy i kilka innych krajów członkowskich, wśród nich Austria, Szwecja oraz Włochy, popierają propozycję Komisji Europejskiej przewidującą m.in. ustanowienie stałego mechanizmu podziału uchodźców pomiędzy kraje unijne. Polska i inne państwa naszego regionu są temu przeciwne.
W zeszłym roku Merkel kilkakrotnie - m.in. w listopadowym wystąpieniu w Bundestagu - zwracała uwagę, że utrzymanie swobodnego przepływu osób w strefie Schengen zależy od osiągnięcia kompromisu w sprawie rozdziału uchodźców.