Merkel: Europa znalazła się na rozdrożu
Tak jak pół wieku temu, gdy podpisywano traktaty rzymskie, uważane za początek europejskiej integracji, Europa znów znalazła się na rozdrożu - powiedziała kanclerz Angela Merkel w expose przed
przyszłotygodniowym szczytem Unii Europejskiej.
Pięćdziesiąt lat temu celem była odbudowa z wojennych zniszczeń i zapewnienie ludziom dobrobytu, dziś chodzi o dopasowanie Europy do ekologicznych oraz ekonomicznych wyzwań i całkowicie nowej sytuacji na świecie - wyjaśniła szefowa niemieckiego rządu. Niemcy sprawują w tym półroczu przewodnictwo w UE.
Merkel zaznaczyła, że wspólnota 27 państw nie jest w stanie skutecznie działać na podstawie traktat nicejski z 2000 roku. Jej zdaniem, Europie potrzebny jest traktat zapewniający unijnym instytucjom "zdolność do działania". Pani kanclerz powtórzyła, że Niemcy do końca czerwca przedłożą kalendarz dalszych działań w sprawie eurokonstytucji.
Pierwsze konsultacje pokazują, że przy wszystkich trudnościach istnieje szeroka aprobata dla stanowiska, że należy dać sygnał, iż UE jest zdolna do działania - powiedziała Merkel. Proces przyjmowania traktatu konstytucyjnego utknął w martwym punkcie po odrzuceniu tego dokumentu w lecie 2005 roku w referendum przez Francuzów i Holendrów.
Merkel podkreśliła, że działalność Unii, w tym zdolność do zawierania kompromisów, opiera się na fundamencie wspólnych wartości. Nie powtórzyła jednak wysuwanego w wywiadach prasowych i mniej oficjalnych wystąpieniach postulatu uwzględnienia w konstytucji odwołania do Boga.
W czasie dyskusji w Bundestagu domagał się tego natomiast poseł CSU Hartmut Koschyk. Zarzucił on niemieckim politykom, że zbyt łatwo zrezygnowali z forsowania tego postulatu.
W expose Merkel skoncentrowała się na problemach ochrony środowiska, które znajdą się w centrum uwagi przywódców 27 krajów wspólnoty 8 i 9 marca w Brukseli. Europa powinna udowodnić, że ekonomia i ekologia nie są ze sobą sprzeczne, a rachunek ekonomiczny i poszanowanie dla środowiska naturalnego nie muszą się wykluczać - powiedziała pani kanclerz.
Wskazała na wagę wzrostu gospodarczego, zastrzegając, że nie może on być celem samym w sobie, lecz powinien służyć ludziom.
Europejskie państwa opieki socjalnej znalazły się pod presją globalizacji - przyznała Merkel. Wezwała rządy UE do szybszych reform, w tym ograniczenia biurokracji. Świat nie czeka na Europę - powiedziała, wskazując na zapierające dech w piersiach tempo rozwoju w innych częściach świata.
Podczas debaty w Bundestagu partie opozycyjne - FDP, Lewica i Zieloni - skrytykowały Polskę i Czechy za plany udziału w amerykańskim systemie obrony przeciwrakietowej. Ich zdaniem, rozmieszczenie elementów tarczy w Europie Środkowej wywoła nowy wyścig zbrojeń i narazi na szwank wspólną europejską politykę zagraniczną.
To nie jest bilateralny problem między Polską i Czechami a Stanami Zjednoczonymi. To jest kwestia europejska, kwestia naszego sojuszu - mówił przewodniczący FDP Guido Westerwelle. Szef FDP wezwał Merkel do zajęcia jasnego stanowiska w sprawie tarczy. Dodał, że projekt tarczy dzieli zachodni sojusz i służy wygrywaniu jednych krajów przeciwko innym.
Szefa FDP poparł deputowany innej partii opozycyjnej - Oskar Lafontaine z Lewicy. "Jesteśmy przeciwni działaniu na własną rękę. Problem tarczy nie jest tylko problemem Polski i Czech" - zastrzegł polityk. Jego stanowisko podzieliła deputowana Zielonych Renate Kuenast.
Jacek Lepiarz