Kamery to wyłapały. Trump nie przysięgał na Biblię?
Jak zauważają amerykańskie media, ceremonia zaprzysiężenia Donalda Trumpa odbyła się w pośpiechu, nie brakowało też pojedynczych wpadek. Czujni obserwatorzy zwracają uwagę na sam moment przysięgi. Czy Donald Trump - składając ją - zapomniał położyć lewą dłoń na Biblii?
Głównym punktem poniedziałkowej ceremonii na Kapitolu był moment złożenia przysięgi przez Donalda Trumpa.
Po tym został automatycznie 47. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Media obiegły nagrania i zdjęcia, które wzbudziły jednak pewną konsternację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump chce odzyskać Kanał Panamski. "Tego podarunku nie powinno być"
Jak relacjonuje NBC, podobnie jak w 2017 r., Trump złożył przysięgę, korzystając z Biblii Lincolna oraz Pisma Świętego należącej do jego matki.
Prezydent podniósł prawą rękę i rozpoczął przysięgę, zanim jeszcze jego żona Melania zdążyła unieść obie Biblie. Nie jest jasne, czy w którymś momencie ceremonii przysięgi położył na nich rękę.
"Wygląda na to, że zapomniał położyć lewą dłoń na Biblii" - pisze, relacjonujący inaugurację, korespondent RMF FM Paweł Żuchowski.
Zaznaczmy, że podczas poprzedniej inauguracji, w 2017 r., Donald Trump składał przysięgę na dwie Biblie. Na zdjęciach z ówczesnej ceremonii wyraźnie widać, jego dłoń spoczywający na trzymanych przez żonę księgach.
Co dalej? Nic
To, czy Trump po łożył lewą rękę na Biblii, czy nie, tak naprawdę nie ma znaczenia - wyjaśnia NBC.
Jak czytamy, Konstytucja Stanów Zjednoczonych stanowi, że "żaden tekst religijny nie będzie nigdy wymagany jako kwalifikacja do piastowania jakiegokolwiek urzędu lub funkcji publicznej w Stanach Zjednoczonych".
Konstytucja wymaga jedynie, aby wybrany prezydent, w tym przypadku Trump, złożył przysięgę i wyrecytował określone słowa.
Reszta zależy od uczestników ceremonii.
Źródło: NBC/X/WP