ŚwiatMerkel apeluje o uwolnienie uprowadzonej w Iraku Niemki

Merkel apeluje o uwolnienie uprowadzonej w Iraku Niemki

Niemiecka kanclerz Angela Merkel zaapelowała do porywaczy uprowadzonej w Iraku Niemki o natychmiastowe jej uwolnienie i powiedziała, że rząd cały czas działa z myślą o uwolnieniu porwanej.

04.12.2005 | aktual.: 04.12.2005 21:43

Merkel powiedziała dziennikowi "Bild am Sonnntag", że rząd czyni wszystko, co może, by uratować Susanne Osthoff i jej kierowcę. Zaginęli oni przed dziewięcioma dniami w Iraku.

Nieco później w niedzielę Merkel przyznała w telewizji ZDF, że władze czynią wszystko, co w ich mocy, lecz nie wiedzą, gdzie jest zakładniczka i nie miały też od niej znaku życia.

Dwa niemieckie tygodniki "Der Spiegel" i "Focus" napisały w najnowszych numerach, że termin ultimatum, postawionego władzom niemieckim przez porywaczy Niemki i jej irackiego kierowcy, minął w piątek rano.

Porywacze zagrozili zabiciem obojga, jeśli Berlin nie przestanie wspierać władz irackich.

W sobotę minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier powiedział, że nie udało się nawiązać kontaktu z porywaczami. W niedzielę - jak pisze Reuter - rzecznik rządu nie odniósł się do tej kwestii mówiąc, że Niemcy "kontynuują starania".

Apele o uwolnienie Niemki wystosowali także przedstawiciele organizacji religijnych, politycznych i gospodarczych.

43-letnia Susanne Osthoff jest z wykształcenia archeologiem. Pochodzi z Bawarii, płynnie mówi po arabsku. W Iraku pracowała jeszcze przed interwencją z 2003 roku, zajmując się w imieniu jednej z niemieckich organizacji charytatywnych rozdziałem żywności i leków.

To pierwszy przypadek porwania w Iraku obywatela Niemiec, które przeciwstawiały się interwencji wojskowej w Iraku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)