MEN: przy obniżaniu wieku szkolnego ważne są też opinie rodziców
Planując proces obniżenia wieku szkolnego Ministerstwo Edukacji Narodowej weźmie pod uwagę głosy rodziców a także dyrektorów szkół, nauczycieli i samorządowców - obiecała rzeczniczka resortu Joanna Dutkiewicz.
Resort zareagował w ten sposób na list otwarty do Minister Edukacji Narodowej Katarzyny Hall, którego sygnatariusze sprzeciwiają się obniżeniu wieku szkolnego. W liście napisano, że powody obniżenia wieku szkolnego podawane przez MEN są niekonkretne i niewystarczające.
Rodzice piszą, że nie wystarczają im slogany o "upowszechnieniu edukacji przedszkolnej" czy "standardach europejskich". "Przyszłość naszych dzieci wymaga podania choćby jednego poważnego argumentu na rzecz odebrania o rok wcześniej dzieci z domowego ogniska" - piszą.
Inicjatorem protestu i autorem listu jest konserwatywny dziennikarz, piszący m.in. do "Naszego Dziennika" i "Gościa Niedzielnego" Paweł Toboła-Pertkiewicz. Założył on specjalną stronę internetową, gdzie można składać podpisy pod listem. Każdy podpis oznacza wysłanie jednej kopii listu na e-mail MEN. Do tej pory podpisało go nieco ponad 1900 osób.
Ministerstwo Edukacji Narodowej z należytą powagą traktuje wszelkie napływające na ten temat opinie. Obniżenie wieku rozpoczęcia obowiązku szkolnego jest sprawą o wielkim znaczeniu społecznym. W dyskusji, przed ostatecznym podjęciem decyzji, chcemy wysłuchać głosów środowisk, których proponowane zmiany dotyczą bezpośrednio - podkreśliła rzeczniczka MEN.
Dutkiewicz przypomniała, że obniżenie wieku szkolnego ma też wielu zwolenników. Kontaktują się z nami przedstawiciele środowisk oświatowych, nadsyłają swoje uwagi, wskazujące na poparcie dla obniżenia wieku szkolnego - powiedziała.
Zapewniła też, że wszystkie podejmowane przez MEN inicjatywy, w tym plany obniżenia wieku rozpoczęcia obowiązku szkolnego, służą podniesieniu jakości edukacji, a resort chce wysłuchać wszystkich opinii dotyczących tych planów.