Meller: stereotypy szkodzą naszej dyplomacji
Polska retoryka polityczna powinna być
dostosowana do realiów, a nie do wyobrażeń. Część elit
politycznych posługuje się językiem dinozaurów, a nie językiem
Europy 21. wieku - powiedział dziennikowi "Fakt" były szef
polskiej dyplomacji - Stefan Meller.
Zapytany przez gazetę co zmieniło się w polskiej polityce zagranicznej po "odzyskaniu" MSZ przez PiS, Meller oświadczył, że pękła jedna z najważniejszych i przestrzeganych do tej pory zasad polityki zagranicznej: konsensusu głównych sił politycznych. Mamy kilka języków, które stają się dialektami polskich środowisk politycznych w stosunku do Unii. Tymczasem powinniśmy w dzisiejszym świecie posiąść umiejętność wspólnego artykułowania własnych pragnień na arenie międzynarodowej. Opanowanie tego języka to jedno z najważniejszych zadań polskich polityków, tych rządzących i tych opozycyjnych.
Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych między Polską a Europą Zachodnią istnieje ogromny rozziew, spowodowany dziesięcioleciami ewolucji, która nie dokonywała się w Polsce. Zachód się zmieniał, a Polska nie. Polscy politycy jakby nie dostrzegają tej przepaści, przemian jakie się dokonały. Chcą toczyć dialog z Europą, tak jakby była na innym etapie rozwoju, niż jest faktycznie. (PAP)