Meller o polskiej żywności, Gazociągu Północnym i Katyniu
Stefan Meller zadeklarował w wywiadzie dla
agencji Interfax, przedrukowanym przez dziennik
"Kommiersant", że jako minister spraw zagranicznych Polski będzie
dbać o to, aby w stosunkach polsko-rosyjskich nie dochodziło do
prób upokarzania partnera. Tego samego oczekuję od strony rosyjskiej - oświadczył.
Odnosząc się do wstrzymania przez Rosję importu polskiej żywności, Meller przyznał, że niektórzy polscy eksporterzy są oszustami. Nasz rząd podejmie odpowiednie działania wobec tych ludzi - zapowiedział zaznaczając, że "oszustów jest niewielu".
Minister wskazał, że strona polska ze zrozumieniem przyjęła reakcję rosyjskich służb weterynaryjnych i fitosanitarnych. Jednocześnie w związku z poczynionymi (przez stronę rosyjską) krokami polska opinia publiczna ma pewne wątpliwości. 9 listopada rząd Polski zwrócił się do parlamentu o wyrażenie wotum zaufania. I właśnie w tym dniu Rosja wprowadziła zakaz importu mięsa. Ponadto 9 listopada ogłoszono termin mojej podróży do Rosji w charakterze ministra - zauważył Meller.
Polakom trudno jest uwierzyć, że to wszystko jest przypadkowym zbiegiem okoliczności. Jednak mój rosyjski kolega Siergiej Ławrow zapewnił mnie, że właśnie tak było i ja mu wierzę - powiedział szef polskiej dyplomacji.
Zapytany o stosunek strony polskiej do rosyjsko-niemieckich planów budowy gazociągu przez Morze Bałtyckie, Meller odparł, że Polska była zdumiona, gdy dowiedziała się o tej umowie. Zawierając porozumienie o budowie gazociągu, który będzie omijać Polskę, należało porozmawiać o tym również z nami - podkreślił. Uważam, że tam, gdzie można rozmawiać, należy to czynić - powiedział.
Meller oświadczył też, że podobnie jak wszyscy Polacy oczekuje, iż bolesna sprawa Katynia "zostanie zamknięta w duchu, godnym wolnych, demokratycznych narodów".
Jerzy Malczyk