PolskaMeksyk. 20-letni Polak nie żyje, drugi jest w szpitalu. Nowe informacje

Meksyk. 20‑letni Polak nie żyje, drugi jest w szpitalu. Nowe informacje

Dwóm Polakom, którzy pojechali do Meksyku za pracą miały zostać wycięte narządy. Jeden z nich nie żyje. Meksykańskie służby twierdzą, że 20-latek zmarł w wyniku zaczadzenia. Faktyczną przyczyną śmierci mężczyzny miało być jednak uduszenie - podaje portal Onet.

Meksyk. 20-letni Polak nie żyje, drugi jest w szpitalu. Nowe informacje
Meksyk. 20-letni Polak nie żyje, drugi jest w szpitalu. Nowe informacje
Źródło zdjęć: © Getty Images
Radosław Opas

Nowe informacje ws. tragedii Polaków przekazała pełnomocniczka najbliższej rodziny. Do Prokuratury Okręgowej w Krakowie wpłynęły już wyniki przeprowadzonej w Meksyku sekcji zwłok 20-latka.

- Z dokumentu wystawionego po sekcji zwłok wynika, że bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny było uduszenie. Nie ma w nim natomiast informacji, które mogłyby świadczyć o tym, że zostały mu wycięte organy wewnętrzne - powiedziała w rozmowie z Onetem pełnomocniczka.

Portal ustalił, że początkowo meksykańskie służby twierdziły, iż obywatel Polski miał umrzeć na skutek zaczadzenia. Z tą wersją nie zgadza się jednak rodzina zmarłego. - Wyniki sekcji zwłok wskazują jednoznacznie, że do jego śmierci przyczyniły się inne osoby - dodała kobieta zatrudniona przez rodzinę. Z kolei "Gazeta Krakowska" podała w piątek, że 20-latek był mieszkańcem Marcinkowic pod Tarnowem.

Zobacz też: Podatek od mediów. Władysław Kosiniak-Kamysz składa deklarację

Aktualnie jego zwłoki nadal pozostają na terenie Meksyku, gdzie planowane są najprawdopodobniej kolejne badania. Wciąż brana jest pod uwagę możliwość, że Polak padł ofiarą nielegalnego handlu ludzkimi organami.

Drugi z mężczyzn, który przyjechał do Meksyku do pracy przebywa w szpitalu. Najprawdopodobniej udało się go już wybudzić ze śpiączki. Jego stan ma się poprawiać.

Tragedia w Meksyku. Polaków wysłała polska firma

Z medialnych doniesień wynika, że obaj Polacy trafili do Meksyku dzięki firmie z Małopolski zajmującej się usługami elektro-montażowymi, która do tej pory przez lata działała zarówno w Polsce, jak i zagranicą.

20-latek wyjeżdżając z Polski miał mieć zapewnioną umowę o pracę na stanowisku elektromontera. Onet podaje, że razem z nim do Meksyku przyjechało więcej pracowników z Polski, którzy mieli pracować przy zaawansowanym projekcie. Firma odmówiła komentarza do sprawy.

Sprawie dwóch Polaków przygląda się też Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. "Poleciłem, by śledztwem w sprawie zabójstwa młodego Polaka w Meksyku i usiłowaniem zabójstwa drugiego naszego rodaka, zajęła się Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Celem jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności sprawy" - poinformował minister sprawiedliwości na Twitterze.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że konsul RP w Meksyku jest w stałym kontakcie z rodzinami poszkodowanych oraz z pracodawcą i miejscową prokuraturą.

Źródło: "Onet", "Gazeta Krakowska"

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (113)