PolskaMedycy sądowi zbadali ciało Ewy Tylman. Są wyniki

Medycy sądowi zbadali ciało Ewy Tylman. Są wyniki

• Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną śmierci Ewy Tylman
• Przeprowadzone na zlecenie prokuratury specjalistyczne badania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów
• Śledczy są jednak przekonani, że zebrane dowody wystarczą do oskarżenia o zabójstwo Adama Z., który od grudnia przebywa w areszcie
• Ewa Tylman zaginęła 23 listopada 2015 r.
• Ciało 26-latki wyłowiono z Warty 25 lipca

Medycy sądowi zbadali ciało Ewy Tylman. Są wyniki
Źródło zdjęć: © PAP | Jakub Kaczmarczyk

03.11.2016 | aktual.: 03.11.2016 14:10

Specjalistyczne badania przeprowadzone na zlecenie prokuratury, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną śmierci Ewy Tylman. 26-latka zaginęła 23 listopada 2015 roku. Wcześniej bawiła się ze znajomymi z pracy w centrum Poznania. Zmieniali kluby. Ostatnim z nich, który odwiedzili, był Mixtura przy ul. Wrocławskiej. Stamtąd Ewa Tylman i jej znajomy Adam Z. wyszli po godz. 2 i udali się w stronę mostu św. Rocha. Tam, około godz. 3:30, ślad po kobiecie zaginął.

Ciało Ewy Tylman wyłowiono z Warty 25 lipca. Znajdowało się w pobliżu mariny, w odległości około 10 kilometrów od mostu św. Rocha w Poznaniu.

W sierpniu poznański sąd zdecydował, że Adam Z., podejrzany o zabójstwo Ewy Tylman, pozostanie w areszcie na kolejne trzy miesiące - do 25 listopada. Mężczyzna przebywa za kratami od grudnia 2015 roku. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa.

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", śledczy chcą jeszcze w tym miesiącu skierować do sądu akt oskarżenia. Są przekonani, że dotychczas zebrane dowody wystarczą do oskarżenia Adama Z. o zabójstwo.

Według dziennika, specjalistyczne badania nie wykazały obecności w organizmie Ewy Tylman alkoholu lub substancji odurzających. Te jednak, jeśli były, to zdążyły już ulec rozkładowi. 26-latka nie miała także żadnych złamań, które mogłyby świadczyć, że spadła ze skarpy.

Według ustaleń "Wyborczej", większość tkanek była w stanie zbyt dużego rozkładu i nie nadawała się do badań. Eksperci jednak nie wykluczają, że Ewa Tylman mogła żyć, kiedy znalazła się w wodzie. Na to mogą wskazywać okrzemki (rodzaj glonów) w płucach i nerkach. Szczegółów wyników badań prokuratura nie ujawnia.

Źródło artykułu:PAP
poznańprokuraturawarta
Zobacz także
Komentarze (304)