Media o Kapuścińskim: Herodot naszej epoki, moralny autorytet
"Herodotem naszej epoki" nazwał zmarłego Ryszarda Kapuścińskiego niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
Marta Kijowska, autorka materiału zamieszczonego w środę w internetowym wydaniu gazety podkreśliła, że świat podziwiał pisarza przede wszystkim jako "przenikliwego analityka politycznych przemian i społecznych procesów". Podziwiał go także jako twórcę szczególnej formy literackiego reportażu, jak określił to Salman Rushdie "mieszanki reportażu i sztuki", której styl i język nadawały faktom drugi wymiar.
Jako reporter Kapuściński wyznawał tylko jedną zasadę pracy: "pisać tylko o tym, co sam widział i przeżył" - czytamy. Jak zaznaczyła Kijowska, autor pojawiał się często w miejscu kryzysu w momencie, gdy dawne ośrodki władzy i instytucje jeszcze istniały, jednak on dostrzegał już pierwsze symptomy erozji.
Kijowska przypomina słowa Kapuścińskiego: "Moja praca jest powołaniem, misją. Nigdy nie narażałbym się na te niebezpieczeństwa, gdybym nie czuł, że chodzi tutaj o coś ważnego, co dotyczy nas wszystkich". "Śladów, które pozostawił z pewnością nie zasypie wiatr" - pisze publicystka.
W rozmowie z rozgłośnią radiową Deutschlandfunk Kijowska powiedziała, że pisarz był dla Polaków "moralnym autorytetem".
Rozgłośnia radiowa ARD podkreśliła, że pisząc swoje reportaże Kapuściński czuł się "pośrednikiem między kulturami". Autor audycji Thomas Rautenberg przypomniał słowa pisarza, że to ciekawość świata była główną siłą napędową w jego pracy.
Czy Kapuściński pasuje do epoki "walki kultur", do świata Samuela Huntingtona, Oriany Fallaci i Ayaana Hirsi Ali? - pyta dziennik Die Welt. Wydaje się, że pisarz ze swoimi doświadczeniami zebranymi w Trzecim Świecie przemawia do nas z zupełnie innej epoki - pisze warszawski korespondent gazety Gerhard Gnauck. Jego przesłanie brzmi: wyzwaniem XXI wieku będzie spotkanie z "innym" - czytamy.
"Tłumaczem świata" określił zmarłego pisarza tygodnik Der Spiegel. "Przekraczał granice między dziennikarstwem, literaturą i nauką, był kronikarzem Trzeciego Świata i jednym z największych pisarzy w Polsce". Jego teksty traktują o stosunku ludzi do państwa, o przecinaniu się mentalności i polityki. W jego utworach zanikała granica między reportażem a opowiadaniem, "przedstawianie faktów przechodziło płynnie w subiektywne przeżycia". Z tego powodu ciągle dochodziło do konfliktów między nim a oficjalną polityką informacyjną w Polsce - czytamy w internetowym wydaniu tygodnika "Der Spiegel".
Jacek Lepiarz