PolskaMedale Sprawiedliwy wśród Narodów Świata dla pięciorga Polaków

Medale Sprawiedliwy wśród Narodów Świata dla pięciorga Polaków

Jadwiga Szkilnik i jej matka Helena Sokalska oraz Stanisław Faliszewski, Jadwiga Goetel i Maria Stokłosa zostali pośmiertnie odznaczeni Medalami Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Ceremonia odbyła się w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie.

Medale Sprawiedliwy wśród Narodów Świata dla pięciorga Polaków
Źródło zdjęć: © AFP | Gali Tibbon

29.04.2015 | aktual.: 29.04.2015 21:38

Wiceambasador Izraela w Polsce J.E. Ruth Cohen-Dar złożyła medale i dyplomy na ręce wnuków bohaterów, którzy w czasie II wojny św. bezinteresownie i z narażeniem życia pomagali Żydom skazanym na Zagładę. - W tych ciężkich, mrocznych czasach, kiedy Żydzi byli prześladowani i mordowani, ludzie ci wykazali się nie tylko wielką odwagą, lecz również wielką szlachetnością i humanizmem. W czasach, kiedy śmierć czyhała na każdym kroku, ci bohaterowie wyciągnęli pomocną dłoń, dając prześladowanym szansę na przeżycie - powiedziała wiceambasador.

Helena Sokalska i jej córka Jadwiga Szkilnik uratowały Ninę i Marka Szmajuków oraz ich sześcioletnią córkę Ziutę. Dr Marek Szmajuk był przed wojną lekarzem rodziny Sokalskich. Podczas okupacji wraz z żoną i dzieckiem trafił do łódzkiego getta. Gdy zwrócił się do kobiet o pomoc, te zgodziły się, chociaż same nieraz cierpiały głód.

Ziuta, dziś Suzanne Schneider, specjalnie z Nowego Jorku przyleciała z mężem, dziećmi i wnukami na ceremonię w Muzeum Galicja. Podczas wieczoru opowiedziała swoją historię. - W obliczu niesamowitego niebezpieczeństwa te dwie kobiety przyjęły nas pod swój skromny dach, ukrywały w kurniku, pozwalały spać za piecem. Wszystkim groziło rozstrzelanie. Naprzeciwko domu swoją siedzibę miało Gestapo i to w jakimś sensie nas uratowało, ponieważ nikt nie podejrzewał, że kobiety w domu po drugiej stronie mogą ukrywać Żydów - mówiła Schneider.

Stanisław Faliszewski jest jedną z osób, którym życie zawdzięcza Ilana Ben Israel, urodzona w 1929 r. we Lwowie jako Helena Tennenbaum.

Przed likwidacją lwowskiego getta w sierpniu 1942 r. rodzice Heleny, aby ratować jedyną córkę, poprosili o pomoc dawną znajomą, aktorkę Zuzannę Łozińską (laureatka Medalu z 1968 r.). Stanisław Faliszewski, przed wojną kierownik baletu przy Teatrze Wielkim we Lwowie, był jej partnerem i również zgodził się na ukrycie dziecka, a potem traktował je jak własne.

Warunki bytowe pary były trudne - mieszkała w jednym pokoju razem ze sparaliżowaną i wymagającą stałej opieki babcią, a drugi pokój zajmowała siostra Zuzanny z mężem i dwójką dzieci. W nocy Helena spała na materacu pod stołem, a dnie spędzała w specjalnej kryjówce. Kilka lat po wojnie dziewczyna na stałe wyemigrowała do Palestyny.

Jadwiga Goetel, żona pisarza Ferdynanda Goetla, pomogła Róży i Marianowi Reibscheidom oraz ich synowi Marianowi. Na początku wojny rodzina ukrywała się w podkrakowskich Wawrzeńczycach, gdzie zmieniła nazwisko na Steczko. Pod koniec 1943 r. przeprowadziła się do Warszawy. Tam nawiązała kontakt z Radą Pomocy Żydom "Żegota" i została skierowana do Jadwigi Goetel.

Ta bezinteresownie gościła ich w swoim domu przez trzy miesiące. Pomogła im również w znalezieniu pracy, dzięki czemu rodzina mogła wynająć własne mieszkanie. Marian Reibscheid zginął w walce podczas powstania warszawskiego. Po wojnie Róża ponownie wyszła za mąż i wyemigrowała do Izraela.

Dzięki Marii Stokłosie ocalała pochodząca ze Lwowa Bronisława Goldfischer. W listopadzie 1942 r. wyszła ona z getta ukryta pod płaszczem swojej matki. Tuż za bramą czekała na nią znajoma rodziców, Maria Stokłosa. Kobieta zabrała dziecko do domu i otoczyła opieką. Pierwsze osiem miesięcy Bronisława nie wychodziła z ukrycia. Później, gdy Marii udało się zdobyć dla dziewczynki dokumenty z nazwiskiem swojej zmarłej córki Heleny, Bronisława - już z nową tożsamością - mogła wyjść z kryjówki.

Po wojnie rodzina Stokłosów, wraz z Heleną, wyjechała ze Lwowa. Helena czuła jednak, że musi powrócić do prawdziwej tożsamości. Dołączyła do żydowskiego domu sierot w Przemyślu, licząc na to, że odnajdzie ją w nim któryś z ocalonych krewnych. Wkrótce potem wyjechała do Kanady.

Medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata jest przyznawany od 1963 r. Dotychczas Instytut Jad Waszem uhonorował nim ok. 25 tys. osób z 47 krajów, wśród nich blisko 6,5 tys. Polaków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)