PolskaMecenas Kaczyńskich: Edmund Klich mija się z prawdą

Mecenas Kaczyńskich: Edmund Klich mija się z prawdą

Edmund Klich mija się z prawdą - powiedział w "Rozmowie Rymanowskiego" w TVN24 Rafał Rogalski, pełnomocnik m.in. rodziny państwa Kaczyńskich. Mecenas ostro skrytykował Klicha za ujawniane w mediach informacji na temat domniemanej winy pilotów za wypadek Tu-154.

Mecenas Kaczyńskich: Edmund Klich mija się z prawdą
Źródło zdjęć: © AFP

27.05.2010 | aktual.: 27.05.2010 13:24

Edmund Klich, polski przedstawiciel przy Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym badającym okoliczności smoleńskiej katastrofy, ujawnił w środę w mediach, że piloci Tu-154 pod Smoleńskiem zdecydowanie zbyt wcześnie zaczęli podchodzić do lądowania i "świadomie zeszli poniżej tak zwanej wysokości decyzji, czyli 100 metrów".

- Zrzucanie winy wyłącznie na pilotów jest niedorzeczne i szkodliwe dla śledztwa - przekonywał mecenas Rogalski, który reprezentując rodziny państwa Kaczyńskich, Gosiewskich, Putrów, Natalli-Świat ma dostęp do akt śledztwa polskiej prokuratury. Jednocześnie zaznaczył, że nie może zdradzić, jakie konkretnie informacje dyskredytują doniesienia Klicha. Stanowczo podkreślił jednak, że nie są one prawdziwe.

Według mecenasa twierdzeniu Klicha kłam zadają fakty dotyczące "postępowania strony rosyjskiej, związane z kontrolą lotu". Przyznał jednocześnie, że "bardzo niewielka ilość dokumentów przekazywanych przez Rosjan jest niepokojąca".

W obronie Edmunda Klicha stanęli goście "Rozmowy Rymanowskiego - mjr Michał Fiszer, były instruktor i wieloletni czynny pilot, oraz Tomasz Hypki, sekretarz Krajowej Rady Lotnictwa. - Pan Rogalski zachował się jak niektórzy dziennikarze: wiem, ale nie powiem - powiedział Hypki.

Edmund Klich pod lupą śledczych?

Jak podaje TVN24, mec. Rogalski wraz z mec. Piotrem Pszczółkowskim, również pełnomocnikiem ofiar, złożyli pisemny wniosek w wojskowej prokuraturze, aby ta zapytała, co wie i jakie dokładnie materiały posiada Edmund Klich.

Rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk Zbigniew Rzepa powiedział TVN24, że jest to formalny wniosek dowodowy, który będzie podlegał rozpatrzeniu. Uznanie wniosku oznaczałaby najprawdopodobniej przesłuchanie Klicha.

- W tak ważnym śledztwie nie można tolerować aby ktokolwiek, według własnego uznania, co kilka dni, przekazywał wybiórczo istotne dla śledztwa informacje, bez podzielenia się nimi z polskimi organami ścigania - tłumaczył mec. Pszczółkowski podkreślając, że wniosek ma na celu, by polscy prokuratorzy poznali informacje na temat katastrofy, które podawane są w mediach.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (263)