Polska"Mec. Widacki nie ma wiedzy na tematy interesujące komisję"

"Mec. Widacki nie ma wiedzy na tematy interesujące komisję"

Mecenas Jan Widacki nie ma żadnych bezpośrednich informacji na tematy, którymi zajmuje się komisja śledcza ds. PKN Orlen - uważa jego pełnomocnik, który złożył wniosek, aby komisja odstąpiła od przesłuchania Widackiego w charakterze świadka.

12.01.2005 | aktual.: 12.01.2005 14:41

Pełnomocnik argumentował, że jego klient nie ma wiedzy ani żadnych bezpośrednich informacji o nadzorze Ministerstwa Skarbu Państwa nad PKN Orlen, ani wywieraniu presji na zarząd tej spółki. Taki zakres działania komisji określa uchwała o jej powołaniu. Ewentualne informacje pośrednie Widacki mógł uzyskać w czasie udzielania pomocy prawnej Janowi Kulczykowi, którego jest pełnomocnikiem. W tym zakresie jednak obowiązuje go tajemnica adwokacka, z której może zwolnić tylko sąd - mówił pełnomocnik mecenasa.

Dodał, że przesłuchanie dotyczące działalności fundacji Bezpieczna Służba nie pozostaje w żadnym logicznym związku z przedmiotem działania komisji. Przesłuchanie z uwagi na te okoliczności pozbawione jest podstaw prawnych, jest zatem bezprawne - dodał.

Prawnik Widackiego podkreślił również, że publiczne wypowiedzi członków komisji o rzekomej dwuznacznej roli jego klienta w tworzeniu fundacji naruszyły dobre imię Widackiego. To zostanie wyjaśnione na drodze sądowej - zapowiedział.

Zaznaczył również, że publiczne wypowiedzi zdają się wskazywać, iż faktycznym celem przesłuchania Widackiego jest pozbawienie go statusu pełnomocnika Kulczyka. Gdyby zatem - zakładając hipotetycznie - celem przesłuchania Widackiego było pozbawienie go statusu pełnomocnika, takie działanie byłoby bezprawne - powiedział prawnik świadka. Przypomniał również, że Widacki status pełnomocnika uzyskał, zanim został wezwany na świadka.

Z tych powodów wnoszę, by komisja jeszcze raz rozważyła decyzję o przesłuchaniu Widackiego i zreasumowania jej, a w przypadku jej podtrzymania rozważenie, czy Widacki zachowuje status pełnomocnika Kulczyka - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)