PolskaMdłe wytyczne Unii w sprawie usług

Mdłe wytyczne Unii w sprawie usług

Komisja Europejska tylko częściowo spełnia
swoje obietnice w sprawie uwolnienia rynku usług. "Gazeta
Wyborcza" dotarła do projektu wytycznych, które będą towarzyszyć
nowej dyrektywie usługowej.

30.03.2006 | aktual.: 30.03.2006 07:00

Kraje, które nadal będą blokować działalność polskich pracowników delegowanych, nie muszą się obawiać sankcji ze strony Brukseli. Takie wnioski nasuwają się po lekturze poufnego dokumentu Komisji pt. "Wytyczne w sprawie delegowania pracowników". 11-stronicowy dokument, do którego dotarła gazeta, Komisja Europejska ma oficjalnie położyć na stole 4 kwietnia, razem z nowym, rozwodnionym tekstem dyrektywy usługowej.

"Wytyczne" miały złagodzić gniew dziesięciu nowych państw członkowskich Unii, które głośno protestowały przeciwko usunięciu z dyrektywy usługowej liberalnych zapisów. Decyzję o rozwodnieniu dyrektywy podjął w połowie lutego Parlament Europejski. Protesty były na tyle głośne, że sam przewodniczący Komisji Europejskiej JosÚ Manuel Barroso obiecał, iż wyrzucone liberalne zapisy będą zastąpione innymi rozwiązaniami.

Komisja miała przede wszystkim znaleźć substytut dla wyrzuconych z dyrektywy usługowej dwóch artykułów: 24 i 25. Likwidowały one bariery, na jakie dziś natrafiają pracownicy delegowani, np. robotnicy, którzy przyjeżdżają z Polski do Niemiec, by budować budynek zakontraktowany przez niemieckiego dewelopera w polskiej firmie.

Niestety, przygotowane przez Komisję "Wytyczne" na pewno nie doprowadzą do realizacji tej obietnicy. Dokument wprawdzie szczegółowo opisuje unijne bariery przeciwko pracownikom delegowanym, pieczołowicie wylicza też wyroki Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który od lat część tych barier próbuje usunąć. Ale "Wytyczne" nie wprowadzają żadnych sankcji, jakie mogłyby zostać użyte przeciwko państwom, które nadal będą blokować pracowników delegowanych.

A w wielu państwach "starej" Unii wymyślono wiele sposobów, by utrudnić firmom wysyłanie pracowników delegowanych, np. władze obcego kraju żądają, by firma delegująca pracowników miała tam stałe przedstawicielstwo. Albo żądają autoryzacji każdego przyjazdu pracownika delegowanego - przypomina "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)