Mazurenko pod lupą prokuratury. Wpłynęło zawiadomienie
Prokuratura Okręgowa w Lublinie bada sprawę znieważenia prezydenta RP przez dziennikarza Witalija Mazurenkę. Komentarz Mazurenki na antenie Polsat News wywołał kontrowersje.
Co musisz wiedzieć?
- Doniesienie do prokuratury: Poseł PiS Dariusz Matecki złożył zawiadomienie o znieważeniu prezydenta RP przez dziennikarza Witalija Mazurenkę.
- Kontrowersyjna wypowiedź: Mazurenko porównał zachowanie prezydenta do działań "pachana", co w rosyjskich więzieniach oznacza przywódcę kryminalnego.
- Reakcje i konsekwencje: Po emisji programu Mazurenko przeprosił, ale podkreślił wartość wolności słowa. Portal Obserwator Międzynarodowy zakończył z nim współpracę.
Jakie są zarzuty wobec Mazurenki?
Do Prokuratury Okręgowej w Lublinie wpłynęło zawiadomienie dotyczące publicznego znieważenia prezydenta RP przez dziennikarza Witalija Mazurenkę. Zawiadomienie złożył poseł PiS Dariusz Matecki, prezes Fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu.
Rzeczniczka prokuratury, Agnieszka Kępka przekazała, że teraz prokuratura musi ustalić, do której jednostki zostanie skierowane zawiadomienie. - Postępowania toczą się według właściwości miejscowej, czyli musimy najpierw ustalić, gdzie doszło do opisywanego w zawiadomieniu przestępstwa - zaznaczyła prok. Kępka. Zawiadomienie zostanie przekazane prawdopodobnie do którejś prokuratury rejonowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja KO na deklarację Nawrockiego. "Do dzieła, panie prezydencie"
Za publiczne znieważenie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej grozi kara do trzech lat więzienia.
Jakie były reakcje na wypowiedź Mazurenki?
Mazurenko, komentując decyzję prezydenta o zawetowaniu nowelizacji ustawy o pomocy Ukraińcom, porównał jego zachowanie do działań "pachana”. Wypowiedź ta wywołała szerokie kontrowersje i reakcje polityków, w tym żądanie relegowania Mazurenki z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Okazało się jednak, co potwierdził rzecznik uczelni, Wojciech Andrusiewicz, że Mazurenko nie jest już studentem KUL. Został skreślony z listy studentów w 2020 r., choć nie podano powodów tej decyzji.
Po emisji programu Mazurenko przeprosił na portalu społecznościowym, podkreślając szacunek dla instytucji państwowych. Mimo to, w wywiadzie dla Onetu, zaznaczył, że nie czuje skruchy, broniąc wolności słowa jako wartości nadrzędnej.
Współpracę z Mazurenko po jego wypowiedzi o prezydencie RP zakończył portal Obserwator Międzynarodowy. Redakcja portalu w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że wypowiedź ukraińskiego dziennikarza była jego prywatną opinią i w żaden sposób nie odzwierciedla stanowiska redakcji.