Matka zastępcza torturowała dzieci. Kazała im kłamać o rodzicach biologicznych
- Pani Agnieszka skleiła mi ręce i nogi i kazała leżeć w wannie. A później przyłożyła mi nóż do brody i ją rozcięła - mówi Olek. Tak wspomina okres, kiedy wraz z rodzeństwem przebywał u rodziny zastępczej. Dzieci miały być głodzone i bite. Wcześniej zeznały, że były molestowane przez rodziców biologicznych. Teraz twierdzą jednak, że kłamały. Miała zmusić ich do tego matka zastępcza.
- Przeżyliśmy piekło - podkreśla 16-letnia Patrycja, która w latach 2007 – 2012 wraz z rodzeństwem (13-letnimi bliżniakami Olą i Olkiem i 17-letnim Adamem) przebywała w zawodowej rodzinie zastępczej pod Rybnikiem. Według relacji dzieci, doświadczyły one wtedy przemocy. O horrorze powiedziały dopiero parze, która je adoptowała - Gabrieli i Adamowi Kamińskim. Ci zaś opowiedzieli o horrorze nieletnich w programie "Uwaga" w TVN.
- Przez kilka godzin klęczałam na klatce schodowej z rękami podniesionymi do góry. Trzymałam ważący kilka kilo nawóz do kwiatów - wspomina Patrycja. Jej bratu Olkowi matka zastępcza miała zaś zawiązać ręce i nogi i kazać leżeć w wannie w ciemnej łazience przez kilka godzin.
Dlaczego kobieta znęcała się nad dziećmi? Raz miała oskarżyć rodzeństwo o kradzież dwóch kostek cukru. - Mówiła, że nie zasługujemy, żeby patrzeć jej w oczy. Mieliśmy patrzeć w ziemię - mówi Patrycja. Jak podkreśla, ona i jej rodzeństwo robiło wszystko, co chciała matka zastępcza. - Przynosiliśmy jej kapcie, sprzątaliśmy za nią. Wszystko. Tak jakbyśmy byli poddanymi - zaznacza.
To nie koniec. Kobieta miała wyłączać dzieciom wodę w łazience. Nie mogły się myć i spłukiwać toalety. Miały też klęczeć na zimnym balkonie, nie dostawały obiadów i kolacji. Jak mówią, były rzucane o ścianę, bite linijką i butem, szarpane za włosy. W szkole miały mówić, że same sie uderzyły. - Niekiedy po szkole byliśmy zamykani w klatce dla psa - dodaje Ola.
Rodzeństwo wspomina, że były kontrole, ale matka zastępcza wcześniej kazała im posprzątać dom i dokładnie tłumaczyła, co mają mówić. Jak twierdzi rodzeństwo, ona sama podczas kontroli była dla nich miła.
Matka zastępcza jest oskarżona o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad czwórką rodzeństwa. Podobne zarzuty usłyszał jej mąż.
Rodzice biologiczni
Rodzice zastępczy mają być jednak odpowiedzialni nie tylko za znęcanie się nad dziećmi. Dzisiaj rodzeństwo twierdzi, że zostało też zmuszone do oskarżenia swoich rodziców biologicznych o molestowanie seksualne. - Składaliśmy fałszywe zeznania - mówi jedna z dziewczynek.
Do dziś matka i ojciec dzieci przebywają w więzieniu. Zapewniają, że nie molestowali dzieci. - To horror - powiedział ojciec biologiczny. Dodał, że codziennie modli się, by ktoś przeczytał akta sprawy. Jak przyznała z kolei matka, myślała, że prokuratura, policja i psycholodzy są fachowcami. Kiedy usłyszała wyrok, pomyślała: powieszę się.
Źródło: TVN