Materiały wybuchowe w Koranie
Dwaj Brytyjczycy, zamieszani w zeszłotygodniowy zamach bombowy w Izraelu, przywieźli materiały wybuchowe z Jordanii, ukryte w egzemplarzu Koranu, świętej księdze muzułmanów - poinformował w poniedziałek izraelski minister obrony Szaul Mofaz.
05.05.2003 10:40
Zamachowcy - Asif Hani i Omar Khan Sharif - najprawdopodobniej zostali zwerbowani przez jedno z działających w Syrii ugrupowań terrorystycznych, kiedy studiowali arabistykę w Damaszku.
Kilka tygodni temu obaj wjechali z Jordanii na Zachodni Brzeg Jordanu, a stamtąd do Izraela. Następnie udali się do Strefy Gazy na rozmowy z tamtejszymi ekstremistami palestyńskimi - powiedział Mofaz na posiedzeniu rządu.
W minioną środę Hanif wysadził się w powietrze przed wejściem do jednego z barów w Tel Awiwie, zabijając kelnerkę i dwóch muzyków. Sharif uciekł, kiedy nie udało mu się zdetonować ładunku wybuchowego. Służby izraelskie przypuszczają, że ukrywa się w Strefie Gazy lub na Zachodnim Brzegu.
W okresie 31 miesięcy obecnej intifady (powstania palestyńskiego) był to pierwszy zamach terrorystyczny, dokonany w Izraelu przez cudzoziemca. Mofaz zapowiedział zaostrzenie kontroli cudzoziemców, przybywających do Izraela z terytoriów palestyńskich.
Hanif, urodzony w Pakistanie, wyemigrował do Wielkiej Brytanii jako dziecko. Sharif urodził się w Wielkiej Brytanii. Obaj byli związani z przywódcą jednej z fundamentalistycznych grup islamskich w Londynie.
Obserwatorzy wskazują, że zamach w Tel Awiwie był swoistym wyzwaniem dla świeżo zatwierdzonego palestyńskiego rządu Mahmuda Abbasa i uwidocznił trudności, przed jakimi staje pierwszy palestyński premier.
Do zamachu przyznały się wspólnie palestyńskie ugrupowanie Męczenników Al-Aksy, związane z ruchem Fatah palestyńskiego lidera Jasera Arafata oraz brygady Al-Kassam, będące zbrojnym ramieniem ekstremistycznej organizacji Hamas. (mag)