PolskaMaszyna do liczenia wyborczych głosów - wynalazek młodego wrocławianina

Maszyna do liczenia wyborczych głosów - wynalazek młodego wrocławianina

Patryk Arłamowski, 26-letni wynalazca z Wrocławia, stworzył elektroniczną urnę wyborczą liczącą głosy w momencie wrzucania do niej karty do głosowania. Dwa próbne egzemplarze trafią na początek do Algierii.

Maszyna do liczenia wyborczych głosów - wynalazek młodego wrocławianina
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Patryk Arłamowski stworzył nowy system, dzięki któremu dokładne wyniki wyborów mogą być znane już kilka minut po ich zakończeniu. Najważniejszym jego elementem jest elektroniczna urna wyborcza, która zlicza głosy w momencie wrzucania do jej wnętrza kart do głosowania. System zaprojektowany przez 26-latka ma także realnie zapobiegać fałszerstwom.

– System posiada liczne zabezpieczenia, m.in. klucz kryptograficzny, unikalny dla każdej karty, dzięki któremu łatwo sprawdzić, czy ktoś ponownie nie użył tej samej karty do głosowania. Na każdej karcie znajduje się także zrywalny element w postaci paska z kodem. Głosujący odrywa ten element i dzięki temu może potem sprawdzić, czy jego głos został poprawnie policzony – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Patryk Arłamowski.

Ponadto urna posiada zabezpieczenie przed jej otwarciem, przez co łatwo jest zarejestrować próby manipulacji. Wynalazca, pytany o to, czym różni się opracowany przez niego system od pozostałych odpowiada, że to przede wszystkim pozostawienie kopii papierowej karty do głosowania, co pozwoli w razie wątpliwości sprawdzenie ręczne oddanych głosów.

- System może pracować bez specjalnej infrastruktury – wystarczy połączenie internetowe. Inną różnicą w porównaniu z istniejącymi systemami jest wspomniana możliwość weryfikacji głosów. Urna może także pracować przy niedługiej awarii zasilania czy sieci komunikacyjnej – dodaje Arłamowski.

Koszt jednej urny w produkcji seryjnej wyniesie mniej niż 900 dolarów. Przy założeniu, że w każdym lokalu wyborczym znajdzie się jedna urna, to przy 26 tys. lokalach w Polsce koszt wyniesie ok. 78 mln złotych. Dodając pozostałe koszty potrzebne do wdrożenia systemu cena wyniesie ok. 100 mln złotych.

Czy skuteczny system liczenia głosów wart jest tej ceny i polski rząd zdecyduje się na jego zakup? – W Polsce wynalazek był przedmiotem zainteresowania bardziej jako gadżet promocyjny niż jako konkretny system. Jeśli uda nam się ustalić zasady współpracy, to dwa próbne egzemplarze trafią na początku 2015 r. do Algierii. W tym afrykańskim kraju zainteresowanie tańszym niż istniejące i niewymagającym specjalnej infrastruktury systemem jest poważne – podsumowuje 26-letni wynalazca.

Patryk Arłamowski jest absolwentem Wydziału Elektroniki Politechniki Wrocławskiej. W 2014 r. został laureatem prestiżowego konkursu „Polski Wynalazek Roku” za innowacyjny wózek inwalidzki „iWheel”.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (237)